Jak ogłosiło OGC Nice za pośrednictwem swojej strony internetowej, Marlon nie zagra w przyszłym sezonie w ich barwach i wróci do FC Barcelony. Wypożyczenie zostaje tym samym przerwane. W sezonie 2017/2018, 22-letni obrońca wystąpił w 23. spotkaniach Ligue 1.
Zespół z Francji miał możliwość wykupienia defensora Blaugrany za około 25 milionów euro. Kwota jaką włodarze Nicei byli gotowali zapłacić za zawodnika była jednak niższa, a Barcelona nie chciała nawet rozpoczynać negocjacji. Zarząd Dumy Katalonii uważa, że cena za jaką francuski klub mógł wykupić piłkarza nie była wygórowana. Jego dobre występy zarówno w Hiszpanii, jak i we Francji sprawiły, że Marlon stał się obiektem zainteresowań kilku europejskich drużyn, które chętnie usiądą do rozmów z włodarzami Barcelony na temat transferu 22-latka.
"Mundo Deportivo" informuje, że faworytem do sprowadzenia Brazylijczyka jest na ten moment West Ham. Zespół prowadzony przez Pellegriniego miał już rozpocząć negocjacje z włodarzami Blaugrany, a ponadto doszedł już do porozumienia z samym zawodnikiem. Katalończycy chcą uzyskać za obrońcę jak najwięcej, podczas gdy oferta angielskiego klubu nie sięga nawet 20 milionów euro. Ten fakt powoduje, że rozmowy cały czas trwają, ale wydaje się, że osiągnięcie kompromisu nie jest niemożliwe. Kataloński dziennik donosi, że ostatnia oferta West Hamu opiewała na kwotę 15-18 milionów euro wliczając zmienne.
Zarówno Barcelona, jak i Marlon są spokojni o przyszłość zawodnika. Mają nadzieje, że już niedługo napłynie satysfakcjonująca oferta, która pozwoli 22-latkowi na zmianę barw klubowych. Jeśli jednak nie stanie się to w najbliższym czasie, to Brazylijczyk weźmie udział w przygotowaniach do nowego sezonu wraz z innymi zawodnikami Barcelony, którzy nie pojechali na Mistrzostwa świata.