Gerard Piqué po zremisowanym spotkaniu reprezentacji Hiszpanii z reprezentacją Portugali 3:3 pojawił się w strefie mieszanej, aby porozmawiać z dziennikarzami. Nie zabrakło oczywiście pytań o jego udział w realizacji filmu, w którym Griezmann ogłosił swoją decyzję.
- Pomysł pojawił się kilka miesięcy temu. Rozmawiałem z Griezmannem i powiedział mi, że istnieje możliwość, że trafi do Barcelony. Powiedziałem, że możemy to nagrać. Uważam, że to była bardzo dobra rzecz dla ludzi, aby mogli zobaczyć, jak taka decyzja jest podejmowana od wewnątrz. Po prostu umieściłem tam kamery. Potem się odłączyłem i nie było mnie wtedy, kiedy ogłosił swoją decyzję.
- Ludzie to widzieli. Był niezdecydowany aż do ostatniego dnia. Zadzwonili do mnie wczoraj rano i powiedzieli, że to wyemitują. Zapytałem jaka jest decyzja i powiedzieli mi, że zostaje. I tak też było. Kiedy o tym się dowiedziałem, porozmawiałem z ludźmi z klubu i im to przekazałem. Myślę, że Barça to znacznie więcej niż jeden zawodnik. Jeśli nie przyszedł do nas, to przyjdą inni. Bez względu czy podjął decyzję ze względów ekonomicznych czy sportowych, Barça jest większa od jednego zawodnika.
- Rozmawiałem z prezydentem, zadzwonił do mnie, wszystko jest w porządku. Był trochę wkurwiony, ponieważ myślał, że Griezmann do nas trafi, ale nic więcej. Nikt nie może wątpić w moje zaangażowanie.
- Wielcy gracze, ilekroć przychodzą do Barcelony, mają otwarte drzwi, ale muszą mieć pragnienie, aby tutaj trafić i zrezygnować z pewnych rzeczy. Jeśli nie, jest wielu innych zawodników, którzy będą chcieli tutaj przyjść. Drużyna i klub zawsze są ponad zawodnikiem.