Thiago Alcantara próbuje zbliżyć się do Barcelony – informuje „Mundo Deportivo”. Szefowie Blaugrany chcieli kupić Antoine’a Griezmanna, którego dało się pozyskać za promocyjną cenę, jednak odmowa Francuza sprawiła, że głównym celem stało się wzmocnienie linii pomocy. Po odejściu Andresa Iniesty i po kontuzji Carlesa Alenii, który do gry wróci najwcześniej we wrześniu lub październiku, konieczne są transfery do środka pola.
Władze Barcy postawiły na młodzież, na Arthura Melo i Frenkiego de Jonga, ale konieczny jest piłkarz, który natychmiastowo wniesie dużo jakości. Jak podaje „MD”, celem jest Miralem Pjanić z Juventusu, ale na horyzoncie pojawia się Thiago. Bliscy piłkarza rozpoczęli już starania, aby zbliżyć pomocnika do powrotu na Camp Nou. Jedne z pośredników, który podawał się za wysłannika Barcelony, skontaktował się z władzami Bayernu ws. ceny Hiszpana. Usłyszał, że minimalna stawka to 70 milionów euro. Tak wiele, według „MD”, Barcelona nie ma zamiaru płacić, tym bardziej za kogoś, kto opuścił klub za zdecydowanie mniejsze pieniądze. Ale, jak podkreśla „MARCA”, to normalna stawka na rynku transferowym. Mniej więcej tyle samo Atletico zapłaciło za Thomasa Lemara.
Thiago jest ceniony przez piłkarzy Barcelony. Jak podaje madrycki dziennik, w szatni Blaugrany 27-latek zostałby przyjęty z otwartymi ramionami. Do tego, odpadałby problem z adaptacją, bo pomocnik to wychowanek Blaugrany. „MARCA” zwraca uwagę, że koszt transferu mógłby zostać obniżony dzięki włączeniu w operację Lucasa Digne’a, którym interesuje się Bayern.
Problemem przy transferze może być fakt, że Pep Segura i dyrektorzy Barcy mają uważać, iż „ten kto odchodzi, nie wraca”. Thiago w 2013 roku pragnął odejść, a klub sprzedał go do Bayernu za 25 milionów euro. „MARCA” podaje, że doszło już do pierwszych kontaktów na linii Barcelona – Monachium.