Jak dowiedział się dziennik „AS”, zarząd Barcelony wezwie na rozmowy Gerarda Piqué, gdy ten wróci z Rosji. Taki jest plan Josepa Marii Bartomeu, prezesa klubu, który jest niezadowolony z zachowania piłkarza. Obrońca uczestniczył w nakręcaniu filmu „La Decisión” z Antoine’em Griezmannem, a do tego później promował go w mediach społecznościowych, w czym wspierał go Samuel Umtiti.
Barcelona uważa, że Piqué przesadził i że – mimo jego wypowiedzi i telefonu do Bartomeu w dniu, gdy poznał decyzję Griezmanna – powinien przestać zachowywać się w ten sposób. Nikt nie wątpi w poświęcenie piłkarza, który m.in. był kluczowy dla podpisania umowy sponsorskiej z Rakutenem, ale jego działania nie zawsze są dobrze odbierane. „AS” przypomina także, że to właśnie Geri ośmieszył zarząd ujawniając, iż połowa składu już od czerwcowego ślubu Leo Messiego wiedziała, że Neymar prawdopodobnie odejdzie do Paris Saint-Germain. Bartomeu uważa zachowanie Piqué za recydywę i uważa, że weteran, jakim jest Gerard, nie powinien stawiać się ponad klubem.
Poza zarządem, część kibiców Barcelony źle oceniła udział Katalończyka w produkcji filmu Griezmanna. Nie wiadomo jeszcze, jak zareaguje szatnia. Stoper jest jednym z najważniejszych piłkarzy Barçy i nikt w to nie wątpi, tak samo jak w fakt, że żyje w bliskich relacjach z Leo Messim i Luisem Suárezem i może przez to mocno uczestniczyć w procesie podejmowania kluczowych decyzji. Niektóre z zachowań stopera były źle przyjęte w gronie piłkarzy i ostatnio nie wybrano go do grona kapitanów. Po odejściu Javiera Mascherano i Andrésa Iniesty wszystko wskazywało, że Piqué zostanie kolejnym członkiem „szefów” drużyny (u boku Messiego i Sergio Busquetsa), ale zarząd klubu uważa, że obrońca powinien być wzorem do naśladowania dla innych i jest już na tyle dojrzały, aby móc się tak zachowywać.