Wciąż nie wiadomo, kiedy odbędą się mecze o Superpuchar Hiszpanii. We wstępnym kalendarzu sugerowane były 5 i 12 sierpnia, ale FC Barcelona 4 sierpnia w San Francisco zmierzy się z AS Roma w ostatnim meczu International Champions Cup. Jak informuje „AS”, LaLiga już w marcu poinformowała kluby, że w terminarzu może istnieć konflikt.
Barcelona i Sevilla chcą, aby o losach trofeum zadecydował dwumecz. Katalończycy chcą zrobić to ze względu na kwestie finansowe, Andaluzyjczycy uważają z kolei, że w dwóch spotkaniach mieliby większe szanse na triumf. LaLiga domaga się od Barcelony odblokowania terminu. Opcja, w której Sevilla i Barça przełożyłyby swoje spotkania w pierwszej kolejce (19 sierpnia), wydaje się nierealna.
Sevilla ma wstępnie zaplanowany sparing na 4 sierpnia, ale wierzy, że uda się dojść do porozumienia i rozegrać Superpuchar Hiszpanii 5 i 12 sierpnia. Władze klubu z Ramón Sánchez Pizjuán mają też nadzieję, że szefowie federacji wykażą się w tej sprawie rozsądkiem po tym, jak ekipa z Sewilli zezwoliła Carlosowi Marchenie na pracę w roli asystenta Fernando Hierro na mundialu w Rosji.
„AS” informuje, że przedstawiciele Barcelony zapewniają, iż porozumienie jest blisko, ale sytuacja nie jest łatwa. Katalończycy zwracają uwagę, że terminarz International Champions Cup został ustalony w kwietniu i wówczas nikt nie znał rywala w Superpucharze Hiszpanii i nikt nie wiedział, że Sevilla zajmie siódme miejsce oraz że będzie musiała grać w trzech rundach kwalifikacyjnych do Ligi Europy.