• 275

Godzina prawdy

Części samochodowe online - Ucando.pl

Część pierwsza

Od miesięcy, Josep Maria Bartomeu jest zmartwiony. Prezydent Barcelony nie może znaleźć rozwiązania na problemy La Masii. Od pięciu lat żaden wychowanek nie wywalczył sobie miejsca w pierwszym zespole. Barça B pozbawiona swojej tożsamości poniosła porażkę w kwestii wyniku sportowego i filozofii. A co więcej, niektóre największe talenty zdecydowały się opuścić szkółkę z powodu braku projektu sportowego. Co dzieję się z La Masią? Xavi Torres z katalońskiego SPORT-u postanowił poszukać odpowiedzi na to pytanie.

Problem dotyczy całej Barcelony. Nawet Lionel Messi wyraził już na ten temat swoją opinię. Prezydent Bartoemu zdaje sobie sprawę, że jego nieznajomość świata futbolu szkodzi mu od samego początku. Dlatego potrzebuje doradców. Ludzie, którzy sprawili, że FC Barcelona stała się światowym przykładem, a jej wychowankowie stali na podium Złotej Piłki w 2010 roku, żyją z dala od obecnego zarządu. Nie ma już w klubie Laureano Ruiza, człowieka, który rozwinął model szkolnictwa w Barcelonie na początku lat 70-tych. Nie ma również zmarłego w 2016 roku Johana Cruyffa. Najbardziej utytułowany trener w historii Barcelony, Pep Guardiola pracuje aktualnie w Manchesterze City. Xavi wydaje się popierać projekt kandydata na prezydenta FC Barcelony, Víctora Fonta, a Puyol zrezygnował z pracy w dyrekcji sportowej w 2015 roku.

Największy problem, który ma Bartomeu zawsze dotyczył pionu sportowego. Nawet dziś, trzy lata po wygraniu wyborów, problem jest wciąż ten sam. Zwolniony został Zubi, a zaufanie Bartomeu zdobył wtedy Albert Soler. Pracował on razem z Ariedo Braidą i Robertem Fernándezem, ale rok temu odszedł z zarządu. Jeden z jego ludzi, Pep Segura, odpowiedzialny wcześniej za szkółkę, awansował na stanowisko menedżera generalnego i pełni tą funkcję do dziś. Kilka dni temu Segura podjął decyzję o nieprzedłużaniu kontraktu z Robertem i rozpoczęciu nowego projektu. Tym razem z Erikiem Abidalem i Ramonem Planesem, którzy razem mają być sekretarzami technicznymi pierwszego zespołu.

Obecna struktura techniczna

Pep Segura zarządza futbolem wraz z wyżej wspomnianą dwójką. Jose Mari Bakero i Guilermo Amor są odpowiedzialni za drugą drużynę i dwie drużyny młodzieżowe (Juvenil A i Juvenil B). Jordi Roura i Aureli Altimira zajmują się niższymi kategoriami wiekowymi. Na tych wszystkich stanowiskach pracują co najmniej dwie osoby, a mają one jeszcze swoich pracowników. Mowa na przykład o Braidzie, który nie ma jasno określonej funkcji w klubie, a przedłużył niedawno kontrakt do 2021 roku.

Większa liczba pracowników nie przyniosła żadnego efektu. Stąd ból głowy Bartomeu, który jest tym faktem zaniepokojony. Prezydent bardzo często w swoich wypowiedziach mówi o DNA Barçy, czy używa określenia La Masía no se toca. Teorię zna na pamięć, ale realizowanie jej nie wychodzi mu w żaden sposób.

Celem utrzymywania tak kosztownej szkółki jak ta Barcelony zawsze będzie dostarczanie piłkarzy do pierwszego zespołu. Jeśli tak nie będzie się działo, oznacza to, że nie ma windy z ośrodka treningowego na Miniestadi, a następnie na Camp Nou. To będzie znaczyło tyle, że system nie działa. Rzeczywistość mówi nam, że Sergi Roberto jest ostatnim graczem, który awansował do pierwszego zespołu i został tam na stałe. To było aż pięć lat temu!

Nowe spojrzenie Pepa Segury

Segura trafił do Barcelony w 1997 roku za sprawą Serry Ferrera. Pracował w szkółce i dla drużyny rezerw przed rozpoczęciem udanego dla siebie etapu w Grecji (2006/08) czy Anglii (2009/12). Do Barcelony powrócił w 2015 roku, aby zająć się profesjonalnym futbolem młodzieżowym, zanim stał się najwyższym autorytetem w klubie. Nikt nie wątpi w jego profesjonalizm i wiedzę. Jest to człowiek metodyczny i uporządkowany. Ma jednak inna wizję od tej, która uczyniła FC Barcelonę najlepszym klubem na świecie. Dla przykładu, woli rozwijać graczy o bardziej fizycznym profilu, aby mogli wykonywać inną pracę na boisku niż do tej pory. Pomocnicy, którzy dotychczas kojarzyli się z delikatnością, mają pokonywać więcej kilometrów i być zdolni do gry box-to-box, a więc zupełnie inaczej niż do tej pory. Segura chce, aby zawodnicy silnie fizyczni grali w środku pomocy. Na treningach zawodnicy pracują na większej przestrzeni, co utrudnia im rozwój w grze kombinacyjnej, poszukiwaniu trzeciego piłkarza do gry, tworzeniu przewagi czy tradycyjnej grze atakiem pozycyjnym i grze piłką.

Segura jest również miłośnikiem statystyk. Według niego, są dobrym odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku: jak często pomocnik odbierał piłkę, po której stronie toczyła się gra, ile razy podawana była piłka w ataku, etc… To futbol analityczny, który Segura uważa za istotny. Czy to źle? Oczywiście, że nie. Każdy dobrze wykonany plan jest szanowany, ale oznacza to zmianę, tego co wcześniej było najważniejsze dla piłkarzy i trenerów. To nieuchronny powrót do przeszłości, kiedy trenerom zależało na posadzie i swojej pensji, a nie na kontynuacji modelu, który przynosił sukcesy przez wiele lat. Najbardziej ucierpieli na tym członkowie departamentu metodologii, Joan Vilà i Paco Seirul•lo, ludzie wierni ideom Johana Cruyffa. Ich rola uległa zmianie i pozostaje trudna do określenia. To dziwne widzieć jak Barça organizuje kursy, konferencje, projekt Innovation Hub, chwaląc się światu swoim wyjątkowym skarbem, a sama stosuje u siebie inne metody.

Zaskakująca wydaje się także liczba piłkarzy w drużynach młodzieżowych, która często przekracza 25. na jeden zespół. Nikt nie ma odwagi, aby zrezygnować z pewnych zawodników w obawie przed tym, że któryś z nich odniesie sukces gdzieś indziej. Konsekwencją takiego stanu rzeczy są nadmierne rotacje, a także niepotrzebnie wydane pieniądze na zmienników. Zmiana dotychczas stosowanych metod nie jest dobra dla nikogo, ani dla trenerów, ani dla piłkarzy.

Część druga

Awans do Segunda División był obsesją dla Pepa Segury. Jako odpowiedzialny za ten obszar, w zeszłym sezonie zrobił wszystko, co mógł, aby tego dokonać. Sprowadził piłkarzy z doświadczeniem, aby podnieść poziom i rzeczywiście tak było. Ale to, co wydawało się jednorazową operacją, stało się codziennością. W trzech sezonach przybyło 34. zawodników, z których tylko 15. zagrało jeden sezon, sześciu - Gonçalves, Bueno, Bassey, Trápaga, Konyk i Moha – nawet nie zadebiutowało w drużynie rezerw; w ostatnim sezonie zagrało tutaj siedmiu piłkarzy wypożyczonych kolejno z Celty (Costas i Araujo), Betisu (Nahuel), Gimnàstiku (Fali), Realu Sociedad (Concha), Eibaru (Rivera) i Granady (Hongla). Ich obecność tak naprawdę utrudniała młodym piłkarzom z cantery dostanie się do pierwszego zespołu.

Aby osiągnąć awans, Segura opracował plan z galicyjskim trenerem Tonim Otero, obecnym sekretarzem technicznym Las Palmas. Obaj, pomijając metody i tradycję szkolenia młodzieży w Barcelonie, stworzyli bardziej drugi zespół niż rezerwy. Oznacza to, że zależało im bardziej na wyniku niż na tym, aby dostarczać zawodników do pierwszego zespołu, co było przecież podstawowym założeniem La Masii. Pod koniec sezonu Barça B była klubem, który wydał najwięcej pieniędzy na transfery w całej lidze, a mimo to spadł do Segunda B. Podwójna porażka. Wynik (główny cel Segury) i poświęcenie wychowanków, którzy nie otrzymywali szans. Ponadto, trener Gerard López, został zwolniony w kwietniu, gdy do końca ligi zostało sześć kolejek. Według José Mari Bakero, osobę odpowiedzialną za Barçę B, „ze względu na prawo futbolu”. Czyli ze względu na wyniki. Segura był zwolennikiem pozostania Gerarda na tym stanowisku, ale to Bakero zdecydował się na zmianę i na następcę mianował Garcíę Pimientę, trenera Juvenilu A. Na ratowanie sytuacji było już jednak za późno.

Na konferencji prasowej Bakero zaakceptował odpowiedzialność za porażkę, ale próbował wyciągnąć pozytywne wnioski. Na przykład, że karda była złożona w 64% z piłkarzy, którzy są wychowankami Barcelony, co pozwalało na tworzenie składu z 6-7 graczy z La Masii i 4-5 graczy z zewnątrz. Były zawodnik Dream Teamu nie jest jednak dobry w liczbach. W drużynie rezerw jest tylko 44,4% wychowanków (16 z 36. graczy), w tym wliczając w to zawodników z Juvenilu: Marqués (zagrał 169 minut), Collado (71’), Mujica (69’), Puig (61’) i Sergio Gómez (24’). Przez cały rok najwięcej minut na boisku spędzili za to Aleñá i Cucurella, obaj są wychowankami.

Liczby bardziej bolą, gdy użyje się właściwej wartości, w tym przypadku czasu spędzonego na murawie - wychowankowie rozegrali 40% wszystkich możliwych minut. Innymi słowy, idea Bakero nie została spełniona. Wręcz przeciwnie. Nie ma ani wyniku, ani szans dla wychowanków. Ten niewielki szczegół, nie został przeoczony w niższych kategoriach.

Tytułów pod dostatkiem

Barça B ma 15 zespołów młodzieżowych, spośród których aż 13 zdobyło krajowe mistrzostwo. Tylko czwarty zespół benjamin i prebenjamín zakończył zmagania ligowe na drugim miejscu po rywalizacji z starszymi zawodnikami. Reszta została mistrzami. Nic zaskakującego. Największy rywal, RCD Espanyol ma dziesięciokrotnie niższy budżet niż Barça (od drużyny rezerw do prebenjamín, 47,5 mln euro do 4,5 mln euro). W przypadku reszty katalońskich zespołów różnica jest jeszcze większa.

W tym sezonie Barcelona wygrała Mistrzostwo Katalonii w kategoriach benjamín (9-10 lat), infantil (13-14 lat) i cadete (15-16 lat). Natomiast w kategorii alevín (11-12 lat) zajęli drugie miejsce po drużynie Damm, grając składem B. Drużyna A wystąpiła wtedy na prestiżowym turnieju La Liga Promises w Nowym Jorku, którego zwycięzcą, co ciekawe, został Espanyol. Kilka tygodni wcześniej, ku ucieszy działaczy, Barça triumfowała w hiszpańskiej edycji tego turnieju.

Wszystkie te tytuły podkreślają jakość szkolenia młodzieży, co bardzo podoba się Bartomeu. Owszem jest ona wysoka, ale eksperci twierdzą, że wyniki nie powinny być celem numer jeden dla młodych piłkarzy. Chodzi o odpowiedni rozwój i zapewnienie młodym piłkarzom możliwości awansu do pierwszego zespołu. Wygrywanie bez tego, jest niczym więcej jak marnotrawieniem pieniędzy. Szkodzi zdrowiu zawodnikom, co może mieć nieodwracalne skutki w przyszłości. Niewiele dzieci, które trafiły do klubu w wieku 10 lat, noszą koszulkę Barcelony sześć miesięcy później. Ich ciało doświadcza fizycznej zmiany. Ale tak, gromadzą wszystkie trofea, jakie są tylko możliwe do zdobycia na półkach w swoich pokojach.

W wieku 16 lat musisz podjąć bardzo ważną decyzję. To moment prawdy, kiedy trzeba wziąć w swoje ręce swoją przyszłość. Dzisiaj najlepsi gracze wolą odejść. Dlaczego? Na to pytanie poznamy odpowiedź w jutrzejszym artykule.

Część trzecia

W wieku 16 lat młodzi piłkarze kończą swój etap w cadete, ich wzrost fizyczny jest prawie zakończony, a prawo pozwala im na podpisanie pierwszego profesjonalnego kontraktu. Krótko mówiąc, to jest chwila prawdy. To czas dla agentów i klubów. Czas początku i końca wielu piłkarskich karier. Również w Barcelonie. Jak udowodniono, dla działaczy ta sytuacja powoduje wielki ból głowy.

Są dwie opcje. W tym wieku zawodnik jest wolny i może zdecydować się na odejście lub pozostanie w Barcelonie. Może dalej realizować swoje marzenie dostania się do pierwszego zespołu lub, jak jest w niektórych przypadkach najlepszych zawodników, zaakceptować ofertę innego klubu z Europy. W takim momencie piłkarz i jego otoczenie zadają sobie jedno pytanie. Jaki jest projekt sportowy Barcelony, który oferowany jest nam na przyszłość? Jeśli uznają, że jest dobry, wówczas zawodnik zostaje i podpisuje elastyczny kontrakt na trzy sezony. Gra dla Juvenilu (w wieku 16-17-18 lat) zarabiając kolejno 15, 18 i 21 tysięcy euro rocznie (z nielicznymi wyjątkami), oraz klauzulą wykupu w kontrakcie w wysokości 6 mln euro (wszystkie te liczby zostały podniesione w tym sezonie). Jeśli propozycja klubu nie spodoba się takiemu piłkarzowi, najczęściej udaje się on do Niemiec, Anglii lub Francji (najczęściej), gdzie może zarabiać co najmniej dziesięć razy więcej.

Wersje Barcelony i piłkarzy, w tym momencie, są różne od siebie. Guillermo Amor, odpowiedzialny za futbol młodzieżowy, prosi o cierpliwość piłkarzy i ich najbliższe otoczenie. Chce, żeby zrozumieli, że metoda krok po kroku jest najlepsza, bez pośpiechu, żeby zawodnik dojrzał i zaakceptował, że klub będzie kontrolował jego rozwój. Do tej pory Amor, Bakero i Segura woleli traktować wszystkich jednakowo i nie robić wyjątków finansowych czy sportowych.

Ta formuła powoduje jednak problem, ponieważ niektórzy z najbardziej utalentowanych zawodników zdecydowali się z tego powodu odejść. Po zapoznaniu się z polityką Barcelony B i po wysłuchaniu planu klubu na ich rozwój w Juvenilu, najbardziej optymistyczni gracze odczuwają, że aby dotrzeć do pierwszego zespołu potrzebują minimum 5-6 lat. Najbardziej pesymistyczni poddają w wątpliwość nawet to, że uda im się zagrać kiedyś na Miniestadi. Krótko mówiąc, trudno jest przekonać ich do pozostania, gdyż ze strony klubu wiele kończy się na obietnicach.

Zawodnicy odchodzą i problem polega na tym, że odchodzą ci najlepsi. W ubiegłym roku odszedł Jordi Mboula (19 lat) do Monaco i już zadebiutował w pierwszym zespole, Eric Garcia (17 lat) trafił do Manchesteru City i gra w Juvenilu A (choć powinien w B z powodu wieku), trenował już także pod okiem Guardioli. W styczniu Sergio Gómez (17 lat) przeszedł do Dortmundu. Drugi najlepszy zawodnik ostatnich młodzieżowych Mistrzostw Świata zadebiutował już w Bundeslidze. W Barcelonie grał w Juvenilu A i udało mu się ledwie rozegrać 24 minuty w drużynie rezerw (właśnie wtedy, gdy negocjowano przedłużenie jego umowy). Teraz okazuje się, że Robert Navarro (16 lat) trafił do Monaco; Adrià Bernabé (17 lat) przeniósł się do Manchesteru City; Pablo Moreno (16 lat) odszedł do Juve i Joel López (16 lat) wybrał Arsenal. Poza tym ostatnim, wszyscy byli uważani za przyszłość klubu.

Według klubu, dla tych chłopców i ich środowiska pieniądze to 75% wagi podejmowanej decyzji. Według ich przedstawicieli jest to 25%. Najważniejszy jest jednak projekt sportowy i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Nikomu nie jest łatwo zmienić klub, kraj, język czy dom… szczególnie 16-letniemu chłopakowi. Wszyscy Ci wyjątkowi gracze, uważają, że Barcelona przyjęła wobec nich błędną strategię. Traktowanie wszystkich jednakowo nie wydaje się dobrym pomysłem, patrząc na reakcję najzdolniejszych. Jeśli przez pięć lat nikt nie podążył śladami Sergi Roberto, największe talenty odchodzą, to ile będzie czekał jeszcze klub (mający problem równowagi finansowej, który wpływa na płace pierwszego zespołu)? I jeszcze jedno. Czy nie lepiej zaoferować więcej pieniądzy najbardziej uzdolnionym młodym zawodnikom, zamiast wydawać na pensje przeciętnych graczy w pierwszym zespole, których sprowadził klub? Przykładów chyba podawać nie trzeba…

W podejmowaniu decyzji brakowało odwagi i wyraźniejszego przekazu. W tej sytuacji, Pep Segura oskarżył agentów o proszenie o jeden czy dwa miliony euro prowizji za nie zabieranie młodych piłkarzy. Wskazuje to na brak jakiekolwiek samokrytyki. Segura, Bakero i Amor mówią teraz o tym, że kto odchodzi, ten już nie wraca. Niektórzy z tych, którzy wyrazili chęć odejścia, zostali ukarani i nie grali w ostatnich meczach sezonu. Nie było to jednak stosowane we wszystkich przypadkach. Zależało to od tego, czy drużyna tego zawodnika grała jeszcze o stawkę, czy też nie. 

21.06.2018 02:00, autor: lance, źródło: Sport, fot. FCBarcelona.cat

Powiązane newsy

Mecze


FC Barcelona

Mallorca
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 08-03-2024

FC Barcelona

SSC Napoli
3 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 12-03-2024

Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 31 24 6 1 67 20 78
2 Barcelona 31 21 7 3 62 34 70
3 Girona 31 20 5 6 63 39 65
4 Atlético de Madrid 31 19 4 8 59 36 61
5 Athletic Club 31 16 9 6 51 29 57
6 Real Sociedad 31 13 11 7 45 33 50
7 Valencia CF 31 13 8 10 34 32 47
8 Real Betis 31 11 12 8 38 37 45
9 Villarreal 31 10 9 12 49 54 39
10 Getafe 31 9 12 10 37 43 39
11 Osasuna 31 11 6 14 36 44 39
12 Las Palmas 31 10 7 14 29 35 37
13 Sevilla 31 8 10 13 39 44 34
14 Alavés 31 8 8 15 26 38 32
15 Mallorca 31 6 13 12 25 36 31
16 Rayo Vallecano 31 6 13 12 25 38 31
17 Celta de Vigo 31 6 10 15 33 46 28
18 Cádiz 31 4 13 14 21 41 25
19 Granada CF 31 3 8 20 32 60 17
20 Almería 31 1 11 19 30 62 14

Ostatnie komentarze

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl