Pierwsza decyzja nowego sekretarza technicznego Barçy, Érica Abidala, nie ma żadnego związku z transferem, ale z zmianą pozycji najbardziej wszechstronnego zawodnika zespołu. Sergi Roberto ma być zawodnikiem grającym w środku pola. Zna doskonalę te pozycję i ma zdolność do dostosowania się do okoliczności, a jego zaangażowanie w zespół jest niepodważalne.
Istnieje kilka czynników, które doprowadziły do tego, że Abidal i jego współpracownicy myślą o Sergi Roberto jako pomocniku zamiast bocznym obrońcy, którego uczynił nim Luis Enrique. Po pierwsze, jest to piłkarz, który doskonale zna wszystkie mechanizmy w grze, doskonale rozumie się z resztą drużyny i przez całą swoją karierę grał na tej pozycji.
Dzięki swojej wszechstronności, może grać nie tylko jako środkowy pomocnik, ale występować na pozycji pivota, zajmując pozycję zazwyczaj zarezerwowaną dla Sergio Busquetsa. Jest ona mniej naturalna dla Sergiego Roberto, ale występował na niej również w Juvenilu i Barcelonie B w niektórych spotkaniach.
Kolejnym czynnikiem, który wpłynął na decyzję Abidala, jest trudność znalezienia odpowiedniego pomocnika na rynku transferowym. Nie ma wielu kreatywnych pomocników z zdolnością do solidnej gry w obronie, równocześnie posiadających DNA Barçy, które zapewnia szybką aklimatyzację w tak wymagającym zespole jakim jest Barcelona.
Klub wziął lekcję z nieudanej próby sprowadzenia Verrattiego latem zeszłego roku. Wydawało się, że to on będzie przyszłością środka pola, ale w końcu został w PSG i zaliczył rozczarowujący sezon. Katalończycy zaoszczędzili na jego transferze 80 mln euro.
Obecnie rynek nie oferuje ciekawych opcji, aby wzmocnić środek pola. W klubie uważają, że najlepszym transferem na tą pozycję będzie Sergi Roberto. Ze zdaniem Abidala zgadza się również Ernesto Valverde. Logiczne zatem jest, że po zmianie pozycji, FC Barcelona będzie musiała wzmocnić prawą obronę, na której zostanie tylko Nelson Semedo.