Barça zaakceptowała żądania finansowe Adriena Rabiota. Jak dowiedział się kataloński SPORT, francuski zawodnik poprosił o kontrakt, który zagwarantuje mu zarobki na poziomie 7,2 mln euro netto rocznie. Podróż Pepa Segury i Érika Abidala do Paryża miała na celu ustalenie planu z agentem i matką zawodnika Veronique, aby transfer Rabiota do Barcelony doszedł do skutku. Członkowie dyrekcji sportowej przekazali również swoje intencje PSG.
Zatrudnienie Érika Abidala na stanowisku sekretarza technicznego w Barcelonie, według słów samego Pepa Segury, było ważne z powodu potrzeby zajęcia się rynkiem francuskim w celu poszukiwania pomocnika, który wzmocniłby tą pozycję. Celem jest Adrien Rabiot. Nie znalazł się w kadrze reprezentacji Francji na Mundialu, ma tylko jeszcze rok kontraktu i jest gotowy do zmiany klubu, w którym dorastał i zadebiutował mając 17 lat.
Abidal nawiązał pierwszy kontakt z matką zawodnika, a wczoraj wraz z Pepem Segurą wyruszył do Paryża, aby zająć się transferem Rabiota, rozmawiając bezpośrednio z nią i klubem. Wynikiem tego spotkania jest osiągnięcie porozumienia z Rabiotem, który stawia na tym samym poziomie oczekiwania sportowe i ekonomiczne. Francuz chce zarabiać 7,2 mln euro rocznie i grać na pozycji ósemki. W poprzednim sezonie musiał grywać wielokrotnie na pozycji szóstki, co nieszczególnie mu się podobało, bo uważa, że dzięki swym cechom, lepiej gdy gra nieco wyżej. W PSG nie mógł grać tak regularnie, ale może mu to zagwarantować Barcelona, bowiem brakuje jej graczy o tym profilu.
Po zawarciu warunków umowy z zawodnikiem, Barça natychmiast skontaktowała się z PSG. Paryżanie chcą przedłużyć kontrakt Rabiota, ale nie chcą zaakceptować jego wymagań sportowych i ekonomicznych. Poza tym, w klubie mają być zmęczeni mieszaniem się w sprawy przez matkę zawodnika. Według źródeł katalońskiego SPORT-u, Paryżanie opisują sytuację jako bardzo skomplikowaną i dopuszczają możliwość jego odejścia. PSG zawsze niechętnie sprzedaje swoich podstawowych zawodników, ale tym razem sytuacja jest z goła inna.
Paris Saint-Germian ma problem ponieważ niewykluczone, że zawodnik mógłby odejść pod koniec następnego sezonu za darmo do innego klubu. Dlatego są zmuszeni do rozważenia sprzedaży Rabiota tego lata. Nie jest to zwykła i pożądana sytuacja dla Paryżan. Od tego momentu zaczynają się negocjacje między oboma klubami. Sytuacja dotychczas między Barceloną i PSG była napięta ze względu na wcześniejsze kontakty Katalończyków z Thiago Silvą, Verrattim czy Marquinhosem.
Barcelona nie złożyła jeszcze żadnej oferty Paryżanom. Jest to następny krok, który trzeba wykonać. W jakim stopniu PSG jest skłonne go sprzedać i jaka kwota wchodzi w grę? To dwa pytania, które pozostają póki co bez odpowiedzi.