Eric Abidal i Pep Segura powiedzieli dyrektorowi sportowemu PSG w miniony wtorek, że tym razem chcą wykonać wszystko dobrze. Katalończycy nie chcą powtórzyć sytuacji sprzed roku z Marco Verrattim i chcą na samym początku porozumieć się z klubem zawodnika.
Antero Henrique opuścił spotkanie z przedstawicielami Barcelony z pewnością, że Katalończycy nie zrobią nic, aby wywrzeć presję na Rabiocie i sprowokować sytuację buntu. Dostał także zobowiązanie, że operacja zostanie zamknięta jedynie w przypadku porozumienia między wszystkimi trzema stronami. Jeśli tak się stanie, będzie perfekcyjnie. Jeśli nie, Antero Henrique doskonale wie, że francuski pomocnik może poczekać sześć miesięcy i w styczniu podpisać kontrakt z dowolnym klubem odchodząc za darmo. Żeby być dokładnym, chodzi o Barcelonę.
W tym miejscu powstaje pytanie, czy Blaugrana powinna już teraz płacić za Rabiota, czy poczekać kolejny rok i pozyskać Francuza za darmo. Odpowiedź należy do Ernesto Valverde, który jest świadomy, że po odejściu Paulinho, musi wypełnić powstałą po nim lukę. Oczywiście Francuz nie zdobywa aż tylu goli. Mierzący 191 cm pomocnik, zdobył 23 gole w 220 meczach w PSG.
Po analizie wewnątrz, a także opinii osób, które znają go dobrze (Barça pytała Unaia Emery’ego o Rabiota) można stwierdzić, że pomocnik urodzony w Saint Maurice jest pierwszym wyborem FC Barcelony. Katalończycy z szacunku do PSG nie kontaktowali się jednak z zawodnikiem. Barça wie jednak dobrze, że Rabiot nie jest szczęśliwy w Paryżu, nie zamierza tam zostać i jego pragnieniem jest dzielenie szatni z Lionelem Messim.
Na spotkaniu Henrique-Segura-Abidal, przedstawiciel Paryżan powiedział także, że może istnieć zainteresowanie piłkarzem FC Barcelony. Nie powiedział konkretnego nazwiska, ale na Camp Nou wiedzą, że może chodzić o Coutinho, o czym ostatnio informowało Mundo Deportivo. Są zainteresowani nim nie tylko ze względu na jakość, ale także na to, że jest bliskim przyjacielem Neymara.