Adrien Rabiot stawia opór. 23-latek odrzuca kolejne propozycje przedłużenia kontraktu z Paris Sanint-Germain i jest przekonany, że potrzebuje zmiany otoczenia, a na dzień dzisiejszy, preferowanym przez niego kierunkiem jest FC Barcelona. Francuz jest rozczarowany brakiem powołania na Mistrzostwa Świata. Ta frustracja sprawiła, że odrzucił bycie częścią listy rezerwowej. Jest to kolejny znak, który Rabiot daje PSG nie chcąc jednocześnie przedłużyć kontraktu. A jeśli tego nie zrobi, za rok będzie mógł odejść za darmo.
Barça wie bardzo dobrze, że nie można pominąć punktu związanego z dyplomacją w sytuacji, gdy trzeba negocjować z Paryżanami. „Przypadek Verrattiego” to udowodnił. Właśnie dlatego Pep Segura i Éric Abidal polecieli do Paryża, aby powiadomić Antero Henrique o zainteresowaniu Rabiotem. Odmowa negocjacji Barçy z PSG opierała się na chęci przekonania Adriena do przedłużenia kontraktu. Rzeczywistość jest jednak taka, że piłkarz jest przekonany, że znajduje się na rozdrożu swojej kariery. Wydaje się, że porozumienie Barça-Rabiot istnieje.
PSG nie jest zadowolone z faktu, że Rabiot nie chce przedłużyć kontraktu. Mógłby on teraz niechętnie zostać na jeszcze jeden rok, albo odejść za kwotę, która będzie niższa niż w przypadku, gdyby miał długi kontrakt. Równolegle, PSG chce wzmocnić się w środku pola i sprowadzić do siebie N’Golo Kanté. Paryżanie muszą mieć jednak ciągle na uwadze Financial Fair Play.
Cena za Rabiota nie spadnie poniżej 40 mln euro. W Barcelonie jest tak samo dużo optymizmu, jak i ostrożności. Znają intencje Rabiota i są przekonani, że spośród wszystkich opcji wybierze przenosiny do stolicy Katalonii. Konieczne jednak jest, aby Francuz dalej pozostał nieugięty, a PSG zgodziło się na negocjacje z Barceloną. Paryżanie chcą, aby przyszłość Rabiota została wyjaśniona jeszcze przed wylotem pierwszej drużyny do Azji.