Niespodziewany zwrot akcji ws. transferu napastnika. Chelsea domagała się zawrotnych pieniędzy za Williana i reakcją Barçy było porzucenie planów transferu blisko 30-letniego zawodnika, a skupienie się na Malcomie z Girondins Bordeaux. Klubowe źródła potwierdziły to dziennikarzom „Mundo Deportivo”, a pod artykułem podpisany jest Miguel Rico – najrzetelniejszy żurnalista katalońskiej gazety.
Cała transakcja jest dość szalona. AS Roma ogłosiła porozumienie ws. transferu wartego 36 milionów euro (w tym 4 miliony zmiennych), a piłkarz miał przylecieć do Włoch i dopełnić formalności – przejść testy medyczne oraz podpisać kontrakt. Niespodziewanie, Brazylijczyk nie wsiadł do samolotu do Rzymu, gdzie na lotnisku czekały na niego setki fanów Giallorossich, bo do gry włączyła się Barça. Według „MD”, Katalończycy zaoferowali Bordeaux 41 milionów euro.
Źródła gazety w klubie informują, że decydujące znaczenie przy wyborze skrzydłowego miał wiek. Chelsea zgodziłaby się na sprzedaż Williana, gdyby ktoś zaoferował jej za niego 70 milionów euro. – Nie będziemy płacić tyle kasy za blisko 30-letniego zawodnika – przekonuje jeden z dyrektorów Blaugrany. Szefowie londyńskiego klubu odrzucali kolejne próby negocjacji z Barçą, co odrzuciło Katalończyków, którzy podjęli drastyczną decyzję – odrzucamy wszelkie negocjacje ws. Williana, ruszamy po Malcoma. Zobaczymy, jaki będzie tego efekt.