Chelsea pozostała nieugięta w negocjacjach dotyczących Williana Borgesa. Żądania londyńskiego klubu były bardzo wysokie, oczekiwali oni około 70 mln euro, a na Camp Nou rozważano jedynie zapłacenie kwoty zbliżonej do 50 mln euro, w tym włączenie do operacji graczy wystawionych na listę transferową. Tym graczem miał być André Gomes, ale jak dowiedziało się Mundo Deportivo, Chelsea odrzuciła tę propozycję.
Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, Barça postanowiła nie czekać dłużej i aktywować „Plan B”, którym było sprowadzenie Malcoma. Ponadto, filozofia transferowa Pepa Segury zakłada, aby nie płacić fortuny za tak wiekowych piłkarzy jak Willian. Poza tym, Malcom był również tańszy i młodszy, co może być korzystne dla klubu w przypadku jego dynamicznego rozwoju. Mundo Deportivo uznaje, że łatwiej byłoby go też sprzedać, w przypadku, gdyby nie spełnił oczekiwań.