Okno transferowe zbliża się do końca, a to oznacza, że kluby muszą się spieszyć, jeśli chcą zyskać nowych piłkarzy. Do drzwi FC Barcelony ponownie puka Paris Saint-Germain, donosi kataloński Sport.
A konkretnie, mistrzowie Francji interesują się Ivanem Rakiticiem i Sergio Busquetsem. Katalończycy nie zamierzają jednak sprzedawać żadnego ze swoich pomocników. Więcej, Busquets ma nawet podpisać nową umowę, a klauzula odstępnego ma wynieść 200 lub 500 mln euro (tutaj różne źródła podają różne kwoty).
PSG próbuje zakontraktować pomocnika całe lato. Najpierw mówiło się o Pogbie, potem o Pjaniciu i Kantem, ale ostatecznie do żadnych transferów nie doszło. Oczy Paryżan ponownie skierowały się więc w kierunku Camp Nou. W stolicy Katalonii nikt jednak nie zrezygnuje tak łatwo z podstawowych ogniw w drużynowym łańcuchu. Barcelona będzie starała się za wszelką cenę zablokować ewentualne ruchy transferowe: przedłużyć kontrakty i podnieść klauzule.
Według RAC1 Katalończycy są bliscy porozumienia z Busquetsem: umowy do 2021 roku i odstępnego w wysokości 200 mln euro. Sytuacja Chorwata jest inna. W zeszłym roku przedłużył kontrakt do 2021 roku, a jego klauzula to 125 mln euro. Jego wartość wzrosła po bardzo dobrym występie na Mistrzostwach Świata i różne kluby zaczęły się nim interesować. Rakitić jest jednak szczęśliwy w Barcelona, mimo że nie jest w czołówce najlepiej opłacanych piłkarzy. Wydaje się, że 30-latek jest w najlepszym momencie swojej kariery. PSG obserwuje go już od wielu tygodni.
Barcelona zdaje sobie sprawę z zainteresowania Paryżan, a do końca okienka zostały jeszcze dwa tygodnie. Ze strony PSG można spodziewać się wszystkiego. Jedno jest pewne - trzeba uważać, bowiem w przypadku Neymara transfer też wydawał się niemożliwy.