Neymar, jego ojciec, „toiss” czy Wagner Ribeiro (agent piłkarza) mogą mówić co chcą, ale prawda jest taka, że Neymar szybko zaczął żałować wymuszenia transferu z Barcelony. Jak czytamy w „Mundo Deportivo”, napastnik oferował możliwość powrotu do klubu z Camp Nou dyrektorom czy ważnym postaciom z szatni Barçy. Na dziś jest to scenariusz nierealny ze względu na sposób, w jaki Brazylijczyk pożegnał się z klubem jak i przez pozew, jaki złożył przeciwko Barcelonie w FIFA za niewypłacenie 26 milionów euro premii za podpisanie kontraktu. Aby tego było mało, Neymar publicznie krytykował jeszcze Josepa Marię Bartomeu i jego zarząd.
Ale nic z tych rzeczy nie przeszkadza 26-latkowi do poruszania się po Ciutat Esportiva jak po swoim domu. Brazylijczyk był w poniedziałek w Barcelonie i nie ukrywa swojej tęsknoty za piłkarzami Dumy Katalonii, co było widać np. po jego wpisach na Instagramie. W tym sezonie napastnik dalej będzie piłkarzem Paris Saint-Germain, ale latem 2019 roku chce odejść. Real Madryt od dłuższego czasu kręci się wokół niego, ale...
Ale co gdyby przeprosił? Co gdyby wycofał pozew przeciwko Barçy? Co gdyby przeprosił i poprosił o szansę powrotu do Barcelony? Co gdyby o jego transfer poprosiły gwiazdy klubu? Byłoby to przyznanie się do błędów czy wymarzony triumf w walce z Nasserem Al-Khelaifim i Florentino Pérezem? Ryzykowna decyzja czy wielki transfer po nieudanej walce o Antoine’a Griezmanna? Jak podaje „MD”, w Barcelonie coraz więcej osób zadaje sobie te pytania...