52 tysiące. Tylu mieszkańców ma położona u podnóża Pirenejów Huesca. To mniej, niż dzisiaj pojawi się na Camp Nou, by obejrzeć starcie katalońskiego hegemona z aragońskim kopciuszkiem. Sociedad Deportiva Huesca to absolutny debiutant w La Liga. Kiedy 4 lata temu Barca pod wodzą Luisa Enrique wygrywała Ligę Mistrzów i triumfowała na krajowym podwórku, Huesca świętowała awans do Segunda Division. Dzisiaj o 18:30 obie drużyny staną naprzeciw siebie w ramach 3. kolejki La Liga.
Podopieczni trenera Leo Franco (trenerskiego debiutanta) póki co spisują się powyżej oczekiwań. W pierwszej kolejce pokonali Eibar na wyjeździe (2:1) po dwóch golach Alexa Gallara, a później sprawili niespodziankę odrabiając dwubramkową stratę w Bilbao i remisując ostatecznie z Athletikiem 2:2. W drużynie z Aragonii prym wiodą 19-letni Cucho, wypożyczony z Watfordu, który w zeszłym sezonie zdobył 16 goli w Segunda i grający w środku Gonzalo Melero, który uzbierał taką samą liczbę bramek. Przed obecnym sezonem pozyskano z Osmanlisporu Serdara Gurlera za 2,5 miliona euro, co dla Hueski było nie lada wydatkiem. Sprowadzono również kilku zawodników na zasadzie wypożyczenia, jak choćby Ruben Semedo z Villarealu i Xabier Etxeita z Athleticu Bilbao.
Ernesto Valverde planuje ponoć zastosować kilka rotacji w składzie. Clement Lenglet ma zastąpić w pierwszej "11" kogoś z pary Pique-Umtiti, niewykluczone, że szansę gry otrzyma Arthur i Nelson Semedo. W ataku nie ma się jednak co spodziewać przetasowań. Nowy klub w La Liga = nowy skalp dla Leo Messiego. Argentyńczyk na pewno spróbuje w swoim stylu przywitać nowicjuszy poziomie Primera.
FC Barcelona - SD Huesca, Camp Nou, 02.09.2018 godz.18:30
Sędziuje: Mario Melero López