Blaugrana jest już jedyną drużyną La Liga, która nie straciła jeszcze w tym sezonie punktów. Bardzo słabo spisuje się Atletico, fatalnie Sevilla, Villarreal i Valencia. Nawet Real Madryt zremisował już mecz w Bilbao. Barca jest więc liderem i w tradycyjnym już wrześniowym tygodniu z trzema meczami ligowymi musi zdobyć komplet punktów, by umocnić prowadzenie. Wszystko ze względu na stosunkowo prostych rywali - później będzie tylko ciężej. W niedzielny wieczór na Camp Nou przyjeżdża Girona.
Sympatyczna drużyna z pięknej Girony znów robi wszystko by zakończyć sezon w środku tabeli i na stałe zadomowić się w hiszpańskiej ekstraklasie. Ostatnie zwycięstwa z Villarreal i Celtą dowodzą tego, że drużyna poradziła sobie ze stratą trenera Pablo Machina (zastąpił go dobrze nam znany Eusebio). Girona nie ma jednak najlepszych wspomnień ze starć z Barcą. W zeszłym sezonie najpierw gładko przegrała u siebie 0:3 (głównie przez kuriozalne błędy w obronie), a następnie na Camp Nou oberwała aż 6:1 (hat-trick Suareza, dublet Messiego, gol Coutinho). Barcelona w ostatnich 3 meczach u siebie strzeliła aż 15 bramek i jutro też powinniśmy się szykować na spore strzelanie, chyba że Ernesto Valverde postanowi trochę porotować.
Rotacje w najbliższych meczach są musem, koniecznością. W bramce oczywiście pozostanie Ter Stegen, ale w obronie aż prosi się o występ Semedo i kogokolwiek w miejsce Alby. Grać może Umtiti - on odpocznie w Champions League ze względu na czerwoną kartkę. Ogrywać przy nim powinien się jednak Lenglet. W pomocy wykluczony musi być występ Rakiticia, któremu należy się trochę wolnego. Idealny byłby występ Arthura i Rafinhi, a Vidal może z powodzeniem zastapić Busquetsa. Z przodu nie muszą jednocześnie grać Dembele, Messi, Suarez i Coutinho. Swoją szansę musi otrzymać Malcom, a naturalnym zmiennikiem Suareza jest Munir. To oczywiście nie wydarzy się w jednym meczu, ale część rezerwowych powinna zagrać w niedzielę, a część w środę w Leganes.
To powininen być kolejny przyjemny wieczór dla wszystkich cules. Czekamy na kolejny popis Leo Messiego, który znów zgłasza aspiracje po koronę króla strzelców i Złotego Buta. Czekamy na kolejny pokaz umiejętności rozbłyskającego Dembele. Czekamy też na dobre wejście zmienników, którzy powinni stanowić o sile Barcelony w dużo większym stopniu niż w poprzednich sezonach. Czekamy wreszcie na pokaz dobrej gry z obu stron, co w prawdziwych derbach Katalonii jest wielce prawdopodobne.
FC Barcelona - Girona FC, Camp Nou, 23.09.2018 godz.20:45
Sędziuje: Gil Manzano