Polityka transferowa Barçy zawsze była taka sama. Załóżmy więc, że nadal nikt nie będzie miał zamiaru uczestniczyć w licytowaniu się o konkretnego zawodnika. W klubie uważają, że piłkarz, którym się interesują, musi być zdeterminowany i zrobi wszystko, żeby grać w Barcelonie. Bez tego zobowiązania operacja nie może być zamknięta. To sam zawodnik ostatecznie podejmuje decyzję o wyborze nowego klubu dając tym samym jasny sygnał swojej obecnej drużynie i innym zainteresowanym.
W przypadku Frenkiego de Jonga zbliżamy się do momentu, kiedy decyzja musi być podjęta w taki sposób, ponieważ Ajax ma świadomość, że Frenkie zmieni klub następnego lata i to za dużą sumę pieniędzy. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że wartość rynkowa Holendra wynosi 30 mln euro, a teraz zgodnie z informacji De Telegraaf, kwota ta może osiągnąć nawet 80 mln euro. Liczba ta wzrosła z powodu zainteresowania takich klubów jak PSG, Manchester City, United, Juventus czy Real Madryt, które zaoferowały znacznie więcej niż Barcelona. Ali Dursun, który jest agentem Holendra, powiedział, że wiele zależy teraz od Marka Overmarsa będącego dyrektorem sportowym Ajaksu.
Z punktu widzenia Barçy stanowi to problem, ponieważ decyzja nagle została pozostawiona w rękach Ajaxu i na znaczeniu traci wola Frenkiego de Jonga. Do niedawna zakładano, że Holender nie ma wątpliwości co do przenosin na Camp Nou. W końcu sam kilkukrotnie deklarował, że chciałby zagrać u boku Lionela Messiego. Teraz słowa jego agenta budzą wątpliwości. Jak dowiedziało się Mundo Deportivo, w klubie nie ma jednak żadnego zaniepokojenia. Niewykluczone jednak, że FC Barcelona będzie chciała jak najszybciej zrealizować ten transfer i zostawić piłkarza w Ajaksie do 30 czerwca.