Clément Lenglet udzielił wywiadu dla magazynu France Football, w którym ocenił swoje pierwsze miesiące jako zawodnik FC Barcelony.
- Barça jest klubem z wielką historią i wyjątkową tożsamością. Presja tutaj jest bardzo wielka. Struktura klubu i liczba pracowników jest imponująca. Nie ma tylko futbolu, jest też koszykówka czy piłka ręczna. Wszystkie obiekty są na wysokim poziomie. Mamy siłownię, która posiada najnowszą technologię. Wszystko, co robimy na maszynach jest przechowywane w komputerach, obliczane i analizowane. Nigdy nie widziałem czegoś takiego.
- Starałem się intensywnie pracować, poświęcając dużą część mojego czasu na futbol. Dawałem z siebie wszystko dla drużyny, najpierw w Nancy, a następnie w Sevilli. Wszystko funkcjonowało całkiem dobrze. Uwielbiam piłkę nożną, oglądam wiele spotkań, kiedy jestem w domu. Przyglądam się także innym zespołom. Kiedy wracam do domu, nadal analizuję i regeneruje się po wysiłku. Zawsze chce stawać się lepszy i prawdopodobnie dlatego jestem tutaj, gdzie jestem.
- Messi jest liderem na boisku, ze względu na swoje niezwykłe umiejętności, ale także jest nim na zewnątrz, ze względu na swoje doświadczenie i przemowy w szatni. Nie mówi często, ale kiedy to robi, wszyscy go słuchają. Jego słowa są ważne i wpływają na nas.
- Chciałem być na tamtym Mundialu, ponieważ znałem Stevena N’Zonziego, Thomasa Lemara, Benjamina Pavarda, Samuela Umtitiego i Ousmane’a Dembélé. Każdy chciałby wziąć udział w tego rodzaju przygodzie, szczególnie, że wtedy spełniły się marzenia wszystkich moich rodaków.