Poza genialnym występem Lionela Messiego na Wembley, prawdą jest, że FC Barcelona poprawiła się także na poziomie zespołowym w porównaniu do swoich ostatnich występów. Nie tylko Argentyńczyk błyszczał w starciu z Tottenhamem.
Najlepsza wersja Jordiego Alby
Katalończyk zanotował jeden ze swoich najlepszych występów od czasu gry w Barcelonie. Bez Dembélé, który okupował ławkę rezerwowych, to Alba był tą postacią, która robiła różnicę na lewym skrzydle w ofensywie.
Arthur zdaje chrzest bojowy
Spotkanie w Londynie było wielkim testem dla byłego zawodnika Gremio. Arthur zdał go bez większych problemów i udowodnił, że może być zawodnikiem pierwszego składu. Gra tak jakby był wychowankiem i całe swoje życie spędził wcześniej w La Masii.
Ter Stegen znowu decydujący
Jednym z kluczy do odniesienia sukcesu w minionym sezonie był fakt, że Ter Stegen był w swojej najlepszej formie. Niemiec na Wembley także zanotował bardzo ważne interwencje w decydujących momentach meczu.
Mądre posunięcie Valverde
Jedenastka, którą wybrał El Txingurri na ten mecz była strzałem w dziesiątkę. Posadzenie na ławce Dembélé, przesunięcie wyżej Coutinho i wzmocnienie środka pola było kluczowe w zdobyciu trzech oczek. Jednakże gra nie wyglądała już tak dobrze, po zmianach, które nastąpiły w drugiej połowie.
Perfekcyjny Sergio Busquets
Busquets znowu był fundamentem, który jest niezbędny w środku pola Blaugrany. Wychowanek zakończył to spotkanie ze stuprocentową skutecznością podań, co jest w zasięgu niewielu piłkarzy.