W związku ze słabymi wynikami, pojawiło się w mediach sporo spekulacji na temat ewentualnej zmiany systemu, a także powrotu do 4-4-2, które okazywało się niezwykle skuteczne na krajowym podwórku w minionym sezonie. Jednak pomimo trzech meczów bez zwycięstwa, Ernesto Valverde nie miał wątpliwości i kolejny raz postawił na 4-3-3.
Mając do dyspozycji od samego początku sezonu Coutinho, a także będącego w świetnej formie Dembélé, El Txingurri stawiał za każdym razem na 4-3-3. Zmiana systemu wydaje się więc na ten moment mało prawdopodobna, zważywszy na to, że nawet Lionel Messi publicznie powiedział, że czuje się bardzo dobrze na prawym skrzydle.
Tylko w niektórych fazach gry w minionym tygodniu przeciwko Athletikowi, mogliśmy zauważać 4-2-3-1 w wykonaniu podopiecznych Ernesto Valverde. Miało to na celu wykorzystanie zalet Lionela Messiego na pozycji mediapunty. Było to skomplikowane, ale chodziło o znalezienie „dziury” w obronie rywala.
4-3-3 w ataku jest teraz niekwestionowalne, a fakt posiadania tak wszechstronnego zawodnika jak Coutinho sprawia, że jest ono bardziej mobilne, gdyż Brazylijczyk może pomagać zespołowi w defensywie. Można to było zauważyć w starciu z Tottenhamem, kiedy to były zawodnik Liverpoolu cofał się do linii pomocy, kiedy to rywal był w posiadaniu piłki.