Junior Minguella, który jest przedstawicielem Malcoma, pojawił się w programie Tu diràs na antenie radia RAC1.
- Trudno wyjaśnić jego sytuację. Wszyscy gracze potrzebują adaptacji. Malcom miał dość czasu, aby to zrobić i dostać minuty. Jak dotąd ich nie otrzymał, ale kiedy zagra, zademonstruje swoją jakość.
- Malcom ma się dobrze. Chce grać. Nie podoba mu się ta sytuacja, ale jest skupiony i bardzo zmotywowany. To wiele mówi o jego sposobie bycia. We Francji pojawił się mając 19 lat i doświadczył czegoś podobnego. Ostatecznie został liderem swojego zespołu.
- Klub prosi nas o zachowanie spokoju, ponieważ on dostanie w końcu swoją szansę. Nie jest czymś dobrym się spieszyć, czy cokolwiek wymuszać. Wszystko nadejdzie w odpowiednim czasie.
- Nie jestem zaskoczony, że Valverde nie chciał niczego wyjaśniać. To powściągliwy i cichy trener. Nie ma nic dziwnego w tym, że powiedział, że to transfer klubu. Wszyscy tak mówią. Zwykle jest to uzgadniane z kadrą trenerską, ale w końcu trenerzy i piłkarze przychodzą i odchodzą. Decyzję muszą być podejmowane z myślą o klubie.
- Nie sądzę, że Malcom nie gra, ponieważ trener o niego nie poprosił. To naturalne, że postawił wyżej Dembélé, który rozpoczął sezon strzelając regularnie bramki. Prawdą jest też, że utracił on teraz pozycję na rzecz Coutinho, ale będzie miał jeszcze swoją szansę.
- Malcom jest spokojny i nie rozważa zmiany klubu. Musimy podkreślić, że został powołany do reprezentacji Brazylii, a to już coś oznacza.