Kontuzja Leo Messiego, wykluczająca go z gry przez najbliższe 3 tygodnie, zmusza szkoleniowca Barcelony do przeprowadzenia zmian nie tylko personalnych, ale i taktycznych. Ernesto Valverde zapowiedział wprawdzie, że jego piłkarze postarają się utrzymać styl, który jest przez nich prezentowany i przypomniał, że były już mecze, w których Argentyńczyk nie brał udziału, a zawodnicy i tak spisywali się dobrze. Niemniej nie jest tajemnicą, że trener Blaugrany potrzebuje na murawie lidera, który w razie trudnej sytuacji weźmie ciężar gry na siebie i przechyli szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny. Zazwyczaj kimś takim był właśnie Leo Messi, ale w najbliższych spotkaniach Valverde nie będzie mógł liczyć na geniusz 31-latka. Musi on znaleźć kogoś innego, kto będzie w stanie poprowadzić Barcelonę do zwycięstwa.
Argentyńczyk w meczu przeciwko Sevilli opuścił plac gry już w 15. minucie spotkania, ale do tego czasu bardzo wyraźnie zaznaczył swoją obecność na boisku. Najpierw zaliczył on asystę przy golu Coutinho, a następnie sam pokonał golkipera rywali. Po opuszczeniu przez niego murawy liderem w drużynie Barcelony stał się Luis Suarez. Urugwajczyk jest typem zawodnika, dla którego nie ma piłek straconych i jest znany ze swojej waleczności. Między innymi z tego powodu po kontuzji kapitana Blaugrany postarał się go zastąpić. Niemniej Suarez wcielił się w tę rolę w głównej mierze przez swój charakter, a nie przez wartość piłkarską. Urugwajczyk jest zupełnie innym typem zawodnika niż Leo Messi i nie jest w stanie dać drużynie tyle, ile daje Argentyńczyk. Ponadto jego zadania są zupełnie inne i nie ma on aż tak wielkiego wpływu na rozgrywanie piłki przez Barcelonę.
Podczas ostatniej kontuzji Leo Messiego, która wykluczyła go z gry na 2 miesiące na początku sezonu 2015/16, zawodnikiem, który wziął na siebie ciężar gry był Neymar. Głównie dzięki jego bardzo dobrym występom Barcelona nie cierpiała aż tak z powodu braku Argentyńczyka. Obecnie Brazylijczyk nie jest już w Dumie Katalonii, a więc istnieje konieczność znalezienia innego zawodnika, który weźmie na siebie odpowiedzialność. Wydaje się, że kimś takim może być reprezentacyjny kolega Neymara, Philippe Coutinho. Nikt nie ma wątpliwości, że były piłkarzy Liverpoolu posiada umiejętności pozwalające mu na wcielenie się w rolę lidera zespołu. Nie wiadomo jednak, jak przystosuje się on do gry Barcelony, kiedy na murawie nie będzie przebywał Leo Messi. 26-latek gra jednak na równym, bardzo dobry poziomie, więc prawdopodobnie to on będzie musiał sprawić, że brak Argentyńczyka nie będzie aż tak odczuwalny.
Obecność Coutinho i Suareza w lini ataku jest niezaprzeczalna, ale można mieć wątpliwości co do trzeciego zawodnika w tej formacji. Wydaje się, że naturalnym kandydatem jest Dembele, ale jego występ w spotkaniu z Sevillą nie był specjalnie przekonujący. Możliwe więc, że szkoleniowiec Barcelony zdecydyduje się zastosować inny wariant. W takim wypadku mógłby on postawić między innymi na Rafinhę. Niewykluczone też, że Valverde postanowi zmienić ustawienie Katalończyków ponownie na 4-4-2. Wtedy swoją szanse najprawdopodobniej otrzymałby Arturo Vidal, który narzeka na brak minut.
