Mundo Deportivo dalej analizuje starcie z Realem Madryt. Miguel Rico zauważa, że Ernesto Valverde doskonale odczytał zmianę taktyki przez swojego przeciwnika i zrozumiał, że jego zespół nie wygra tego meczu broniąc się. Dlatego postanowił wprowadzić na boisko Dembélé i przesunąć wyżej Sergiego Roberto.
Francuz miał niewiele ponad kwadrans. Wszedł na boisko przy stanie 2-1 i udał się pod prysznic, gdy na tablicy wyników widzieliśmy 5-1. W przeciwieństwie do tego, co widzieliśmy zazwyczaj, Ousmane podejmował same dobre decyzje. Zanotował asystę drugiego stopnia przy trzecim golu, a także wygrał pojedynek jeden na jednego, gdy wynik ustalił Arturo Vidal.
Dembélé był skoncentrowany i nie było widać w nim zawahania, tak jak kiedyś. Zagrał tak, jak wymagała tego sytuacja i był potrzebny zespołowi. Granie na jeden, dwa kontakty, dobre dośrodkowanie, skupienie. To wszystko złożyło się na najlepsze minuty Francuza w Barcelonie, który nie przeżywa swojego najlepszego momentu. W mediach jest kwestionowany i mówi się o jego odejściu.
Ousmane, który stracił miejsce w zespole, z powodu podejmowania złych decyzji, zagrał kompletny mecz pod tym względem przeciwko Realowi Madryt. Był fantastyczny, ale oczekuje się od niego więcej. Francuz musi pokazywać się ze swojej najlepszej strony znacznie częściej. Kwadrans gry to jednocześnie dużo i niewiele dla piłkarza z taką jakością i wartością, aby móc stworzyć różnicę.