Kontuzja Leo Messiego sprawiła, że Rafinha przebywał ostatnio na murawie znacznie częściej niż zwykle. Ernesto Valverde zdecydował bowiem, że to on, a nie Ousmane Dembele, będzie tym, kto zastąpi Argentyńczyka. Jeszcze nie tak dawno sytuacja Brazylijczyka w Barcelonie była jednak zupełnie inna. Pod koniec letniego okienka transferowego pomocnik był bliski opuszczenia Camp Nou, a klubem, do którego mógł się przenieść był właśnie sobotni rywal Katalończyków, Real Betis.
Rafinha drugą część poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w Interze Mediolan, gdzie przyczynił się do awansu włoskiego zespołu do Ligi Mistrzów. Wydawało się, że włodarze klubu z półwyspu Apenińskiego zdecydują się pozyskać Francuza z Barcelony, ale ostatecznie nie udało im się dojść do porozumienia z władzami Dumy Katalonii. W ostatnich dniach okienka transferowego pojawiało się wiele informacji, jakoby zawodnik Blaugrany miał przenieść się do Sewilli, gdzie reprezentowałby barwy Realu Betis. Ostatecznie jednak ta operacja również nie zakończyła się transferem Brazylijczyka i ten pozostał na Camp Nou, gdzie miał ostatnio możliwość na regularne występy. Możliwe, że Ernesto Valverde ponownie zdecyduje się dać mu szanse w starciu przeciwko zespołowi ze stolicy Andaluzji. Według "Mundo Deportivo", gotowy na te spotkanie będzie Leo Messi, ale kontuzja Philippe Coutinho może sprawić, że 25-latek i tak pojawi się na murawie.