„Barça wygrywa swoją sprawę Czeryszewa” - krzyczy z okładki madrycki dziennik "AS", choć oba spory prawne są nieporównywalne, ponieważ Real swego czasu ewidentnie złamał przepisy, a działania Barcelony opisywały niejasne przepisy, w przeszłości kilkukrotnie interpretowane w ten sposób, w jaki zrobiła to Blaugrana (również przez Real). "Nie chodzi o to by wykluczyć Barcelonę z rozgrywek, ale by pozostawić wrażenie, że zdobywa swoje trofea w sposób nieuczciwy" - to chyba najlepsza konkluzja ostatnich wydarzeń, zapoczątkowanych zresztą przez madryckie pismo "El Mundo", a nie przez rywali. Ostateczie Barca wciąż jest w grze o trzy trofea, za miesiąc zagra w Lyonie w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów, już w najbliższą środę wybiegnie na boisku w Sewilli na pierwszy ćwierćfinał Pucharu Króla, a dziś o 20:45 zmierzy się z Leganes by utrzymać przewagę nad najgroźniejszymi rywalami w lidze hiszpańskiej.
Po wczorajszych meczach definitywnie z wyścigu o mistrzostwo wypisała się Sevilla. Barca przed dzisiejszym meczem, rozpoczynającym drugą rundę (granej asymetrycznie czyli pierwszy mecz nie jest rewanżem za pierwszą kolejkę itd.) ma dwa punkty przewagi nad Atletico i siedem nad Realem. Trzeba zrobić wszystko by tę przewagę utrzymać - nie po to były zwycięstwa nad Realem czy Sevillą i ciężko wyrwany remis z Atletico by teraz tracić punkty z "Ogórkami" jak brzmi pseudonim Leganes. Niestety, to nie będzie łatwy mecz. W lutym 2017 roku Barcelona wygrała u siebie 2:1 po golu Messiego z karnego w samej końcówce, a w kwietniu ubiegłego roku było 3:1 po hat-tricku Messiego (to był słynny mecz przed rewanżem z Romą). Czy dziś Ernesto Valverde zdecyduje się na rotacje?
Na bramce na pewno zagra Ter Stegen - Niemiec gra teraz co tydzień na zmianę z Cillessenem, więc tu nie ma mowy o zmęczeniu. Na prawej obronie rotują Semedo z Sergim Roberto, więc sytuacja również jest dobra. Do środka defensywy wraca Pique, który zapewne stworzy parę z Lengletem. Pozostaje jeszcze Alba na lewej (kiedy Jordi odpocznie następny raz?). W środku pomocy do gry jest jak zwykle 5-6 piłkarzy, a hiszpańska prasa awizuje do gry Busquetsa, Rakiticia i Arthura. W ataku oczywiście Messi i wracający do pierwszego składu Suarez, a wspomoże ich Dembele, którego może w drugiej połowie zmienić Coutinho.
Leo ma już 24 gole w 23 meczach w tym sezonie i zapowiada się kolejny rok kosmicznych osiągnięć Argentyńczyka (który dorzucił jeszcze kilkanaście asyst). Messi być może rozpocznie dziś piątą setkę trafień w La Liga. W walce o Trofeo Pichichi goni go głównie... Suarez, który w tym sezonie wrócił chyba do formy z najlepszych lat. Imponuje również Dembele (przyzwoite 12 bramek w 26 meczach, do tego kilka asyst). Liczymy zatem na spokojne zwycięstwo, brak kontuzji i spokój przed ćwierćfinałami Copa del Rey.
FC Barcelona - CD Leganes, Camp Nou, 20.01.2019 godz.20:45
Sędziuje: Ricardo de Burgos Bengoechea