To jest już rzeczywistość. Transfer Frenkiego de Jonga do FC Barcelony stał się faktem. 21-latek podpisał kontrakt do 2024 roku, który zacznie obowiązywać od 1 lipca 2019 roku. Katalończycy poinformowali, że koszt tej operacji wyniósł 75 mln euro + 11 mln euro zmiennych, które będą zależały od liczby rozegranych spotkań. Mundo Deportivo uważa, że zostaną one wypłacone Ajaksowi w przeciągu trzech lub czterech sezonów. 75 mln euro zostanie wypłacone w ratach, a klauzula w kontrakcie zawodnika będzie wynosić 400 mln euro, czyli tyle samo, jak w przypadku Arthura, Coutinho czy Dembélé.
Wszystko zakończyło się w stolicy Holandii. Josep Maria Bartomeu udał się do Amsterdamu samolotem dwie godziny później (wynikało to z jego obowiązków zawodowych) niż dyrektor generalny Òscar Grau, menedżer sportowy Pep Segura i Román Gómez Ponti, szef działu prawnego klubu. Delegacja Barcelony najpierw spotkała się z agentem piłkarza, a później przeniosła się do biura Ajaksu. W obecności Marca Overmarsa, dyrektora sportowego i Edwina van der Sara, dyrektora generalnego, podpisana została umowa z FC Barceloną.
Gdy Frenkie de Jong zakończył trening i zjadł posiłek z kolegami z drużyny, pojawił się w biurze i złożył podpis pod umową. Następnie pozował do zdjęć, które później zostały opublikowane przez FC Barcelonę. Mundo Deportivo podkreśla, że relacje między oboma klubami są niemalże idealne i było można to zauważyć także przy tej okazji.
W Barcelonie zaprzeczają informacjom, jakoby piłkarz miał zarabiać 16 mln euro brutto za sezon, o czym pisano w niektórych mediach. De Jong będzie w trzeciej grupie płac za piłkarzami, takimi jak Luis Suárez, Piqué, Busquets, Coutinho, Dembélé, Rakitic, Ter Stegen, Umtiti, Alba i oczywiście Messi.