Barça pozostaje liderem La Liga i jej pozycja wydaje się być niezagrożona. Katalończycy wygrali z Realem Valladolid (1-0) po trafieniu Lionela Messiego i mają na swoim koncie już 54 punkty. Po tej kolejce przewaga podopiecznych Ernesto Valverde nad resztą rywali jeszcze wzrosła.
Real Madryt o godzinie 12:00 na Santiago Bernabéu mierzył się z Gironą. Podopieczni Eusebio Sacristana zdołali odwrócić losy spotkania, które przegrywali po pierwszej połowie 1-0. Najpierw do wyrównania z rzutu karnego doprowadził Christian Stuani, a później decydujący cios zadał Portu. W końcówce spotkania Sergio Ramos dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Hiszpan będzie pauzował w następnym spotkaniu z Levante, ale do starcia z Barceloną przystąpi mając na koncie cztery żółte kartki. Porażka Los Blancos oznacza, że Barcelona ma już dziewięć punktów przewagi w ligowej tabeli nad swoim odwiecznym rywalem.
Wczoraj natomiast Rayo Vallecano na własnym boisku rywalizowało z Atlético. Zespół Diego Simeone miał sporo problemów w tym spotkaniu, ale ostatecznie wygrał dzięki trafieniu Antoine’a Griezmanna w 75. minucie spotkania. Los Colchoneros tracą do lidera w tym momencie siedem punktów.
25. kolejka La Liga dla FC Barcelony to wyjazdowe spotkanie z Sevillą prowadzoną przez Pablo Machina. Real Madryt tymczasem, także na wyjeździe, zmierzy się z Levante. Z kolei, Atlético podejmie u siebie Villarreal. Z trójki czołowych zespołów hiszpańskiej ligi, tylko Real Madryt będzie mógł pozwolić sobie na odpoczynek w środku tygodnia. Atlético czeka mecz z Juventusem w środę, a Barça we wtorek zmierzy się z Olympique Lyon.