Ousmane Dembélé udzielił wywiadu dla klubowej telewizji, której głównym tematem był powrót do gry w Lidze Mistrzów. Francuz wierzy w szanse Katalończyków na końcowe zwycięstwo w tych rozgrywkach.
Liga Mistrzów
- To najpiękniejsze rozgrywki, obok Mistrzostw Świata. Mierzysz się w nich z najlepszymi zespołami w Europie. W tym sezonie gram w tych rozgrywkach nieco więcej. Staram się pokazywać swoją najlepszą wersję na boisku.
- Pierwszy sezon? Po porażce z Romą, wszyscy byliśmy bardzo rozczarowani. Ale wcześniej zagraliśmy dwa dobre spotkania przeciwko Chelsea. Pamiętam swojego pierwszego gola w rewanżowym meczu. Był ważny, bo pomógł w awansie.
- Brak triumfu w Lidze Mistrzów od trzech lat? Wiemy, że przegapiliśmy szansę w ostatnim sezonie. Fizycznie czujemy się teraz lepiej. Mogliśmy więcej odpocząć. Nie możemy doczekać się gry w tych rozgrywkach.
Wymagający kalendarz
- W styczniu rozgrywaliśmy także mecze w Pucharze Króla, co było dla nas męczące. W lutym czeka nas Liga Mistrzów. Musimy sprostać zadaniu.
Wspomnienia z fazy grupowej
- Rozegraliśmy dobre spotkania, na przykład w Londynie przeciwko Tottenhamowi. To pozwoliło nam na wyjście z grupy. Jestem usatysfakcjonowany naszym występem w fazie grupowej.
Gol, który cię definiuje
- Ten przeciwko Tottenhamowi. Miałem trochę szczęścia. Zauważyłem, że przeciwnik ma problemy z opanowaniem piłki, odebrałem ją i wykorzystałem wolną przestrzeń, aby zdobyć gola.
Oczekiwania w Lidze Mistrzów
- Ludzie wiedzą do czego jesteśmy zdolni w tym sezonie. Jesteśmy wielkim klubem, FC Barceloną. Graliśmy bardzo dobrze w Londynie. Tamten wynik pokazuje poziom, na którym jesteśmy.
Jak czujesz się po kontuzji kostki?
- Czuje się lepiej. Byłem w stanie zagrać 15 minut przeciwko Athletikowi. Muszę wracać do gry powoli. Przed nami ważne spotkania, także to następne z Lyonem.
Kontuzja nadeszła w najlepszym momencie twojej formy?
- Tak. Czułem się bardzo dobrze. Czułem się decydującym zawodnikiem i wykonywałem dobrą robotę podczas meczu, ale taki jest futbol. Wracam powoli, ale chce podnieść moje tempo, aby poprawić moją grę na boisku, w obliczu ważnych spotkań, które nadchodzą.
Co powiedziałbyś o Lyonie osobie, która nie zna tego klubu?
- To świetny zespół, który ma kilka bardzo dobrych zawodników. Trudno będzie ich pokonać, zwłaszcza na ich stadionie. Pokazali to już w tym sezonie Ligi Mistrzów. Musimy być ostrożni grając z nimi. Nie możemy myśleć, że będzie łatwo. To największy klub we Francji. Wygrali wiele trofeów i zawsze zajdą daleko w Lidze Mistrzów. Musimy być ostrożni, bo mają piłkarzy, którzy mają doświadczenie w tych rozgrywkach.
Znasz któregoś z piłkarzy Lyonu?
- Tak, oglądam często Ligue 1. Grałem z kilkoma ich piłkarzami w reprezentacji narodowej, takimi jak Fekir, Mendy czy Moussa Dembélé. To piłkarze, którzy zawsze mogą stworzyć zagrożenie. Będziemy musieli rozegrać świetne spotkanie przeciwko nim.
- Dla mnie Nabil Fekir to najlepszy piłkarz Olympique’u Lyon. Mają jednak innych piłkarzy, którzy są bardzo utalentowani. Będziemy musieli uważać na wszystkich, jeśli chcemy rozegrać dobry mecz.
- Gra przeciwko Mendy’emu? Znamy się bardzo dobrze. Rywalizacja z nim będzie trudna, bo jest bardzo szybki. Jest bardzo dobrym obrońcą, ale będziemy musieli uważać także na innych piłkarzy.
- Z Dembélé także znam się bardzo dobrze. Graliśmy razem na poziomie młodzieżowym w reprezentacji. Jest prawdziwą dziewiątka. Jest szybki, dobry technicznie i z łatwością zdobywa bramki. Jest teraz w dobrej formie, będziemy musieli uważać na niego.
Lyon wygrał z Paris-Saint Germain, a poza tym nie przegrał żadnego meczu w fazie grupowej. W szatni uważacie, że będzie to dla was trudny przeciwnik?
- Tak. To nie było dla nas łatwe losowanie. Bez wątpienia. Nie ma słabych zespołów na tym etapie rozgrywek. Mają wielu młodych piłkarzy i potrafią grać w piłkę. Grają bardzo dobrze. Widziałem ich mecz z Paris-Saint Germain, a także przeciwko Manchesterowi City.
To będzie twoje pierwsze spotkanie na nowym stadionie Lyonu? Czy grałeś już tam wcześniej, jako zawodnik Rennes albo reprezentacji?
- Grałem tam z reprezentacją przed Mistrzostwami Światami. To bardzo duży stadion, bardzo piękny. Będzie duży doping, bo będą gościli Barcelonę. Musimy być bardzo skupieni.
Samuel Umtiti mówił ci o Lyonie?
- Tak, czasami rozmawialiśmy o tym klubie. Mówił mi, że musimy być bardzo skoncentrowani, ponieważ to świetny zespół. Zna dobrze miasto, czuje się tam jak w domu.
To dla was pierwszy mecz w Lidze Mistrzów z VAR-em. Co myślisz o tym narzędziu?
- Ma pomagać sędziom w podejmowaniu dobrych decyzji. Mam nadzieję, że sędziowie nie będą musieli często konsultować się w trakcie meczu.
Co myślisz o tym sezonie w swoim wykonaniu?
- Zacząłem bardzo dobrze i pełniłem ważną rolę na początku sezonu. W listopadzie siedziałem na ławce rezerwowych, ale to normalne. W trakcie sezonu przechodzimy przez trudniejsze momenty. Wierzę w siebie. Spróbuje robić to, co potrafię najlepiej i być decydujący dla zespołu.
Czego nauczyłeś się w Barcelonie?
- Nauczyłem się tego, co mam robić, kiedy stracę piłkę. Poznałem znaczenie bycia decydującym i konsekwentnym grając na wysokim poziomie. To bardzo ważne tutaj w Barcelonie.
Sezon zaczął się bardzo dobrze. Strzeliłeś gola przeciwko Sevilli w Superpucharze Hiszpanii. Z mentalnego punktu widzenia, strzelenie gola w pierwszym meczu sezonu było ważne?
- Tak. Sprawiło to, że poczułem się dobrze. Zyskałem pewność siebie i dobrze wszedłem w sezon. Zależy mi na rozegraniu dobrego sezonu.
Czym różni się stary Dembélé od nowego, który zdobywa więcej goli?
- Strzelam więcej bramek i zaliczam progres, ponieważ ciężko na to pracuję. Muszę pozostać decydującym graczem, który notuje asysty czy zdobywa gole. Muszę zawsze pomagać mojemu zespołowi.
Strzelałeś zawsze, kiedy zespół cię potrzebował: na Anoeta, w Valladolid, Rayo…
- Strzelanie goli jest ważne. Jestem napastnikiem i muszę być decydujący, kiedy zespołowi idzie trochę gorzej. Musimy być skupieni na swoich celach. Chcemy wygrywać tytuły, zajść daleko w Lidze Mistrzów, wygrać ją, a także wygrać ligę.
Z twojego punktu widzenia, najważniejsze nie jest strzelanie goli, tylko bycie decydującym zawodnikiem?
- Tak. Takim, który strzela bramki, lub notuję asystę. Najważniejszą rzeczą dla napastnika są bramki, ale asysty są również ważne.
Strzeliłeś bardzo ważnego gola przeciwko Atletico w ostatnich minutach meczu.
- To było bardzo ważne trafienie. W tym czasie nie szło mi dobrze. Kiedy Leo podał mi piłkę, zobaczyłem Oblaka pędzącego w moim kierunku. Nie myślałem nad tym zbytnio i po prostu strzeliłem.
Widzimy cię na każdej pozycji w ataku. Która jest twoją ulubioną?
- Na prawej lub lewej stronie. Lubię obie. To nie ma większego znaczenia. Jeśli jestem na boisku, jestem szczęśliwy.
Wolisz strzelać lewą czy prawą nogą?
- Wolę strzelać tą, którą zdobywam gole. Jeśli piłka wpada do siatki, to świetnie. To nie ma znaczenia, czy robię to prawą nogą czy lewą. Najważniejsze jest bycie decydującym.
Widzieliśmy w meczu z Levante, że trener ustawił cię na prawym wahadle. To było ważne dla ciebie, aby zobaczyć, że trener ci ufa?
- Tak, bo to nie była moja pozycja. Musiałem pomóc zespołowi, bo nie mieliśmy wtedy Sergiego i Nelsona. Zagraliśmy dobrze, bo wygraliśmy tamte spotkanie 0-5.
Zauważyliśmy, że coraz lepiej rozumiesz się z Messim. Co oznacza dla ciebie gra z nim w jednej drużynie?
- Jest wielkim piłkarzem. Jest łatwiej, kiedy jest na boisku. Podaje mu piłkę i zawsze jest w stanie zrobić z nią niesamowite rzeczy. Kiedy jest na boisku, jest łatwiej dla nas napastników, ponieważ rywale są skupieni na nim. Świetnie podaje i kreuje nam sytuacje bramkowe. Prawdą jest, że po upływie czasu, lepiej rozumiemy się na boisku. To coś pozytywnego. Zamierzamy dać z siebie wszystko, aby wygrać w każdych rozgrywkach.
Czujesz, że zespół jest bardziej zmotywowany do wygrania Ligi Mistrzów, po słowach Messiego w Pucharze Gampera?
- Tak. Nie wygraliśmy Ligi Mistrzów od trzech lat. W każdym razie, najpierw musimy przejść Lyon. Wciąż jesteśmy daleko od naszego celu. Musimy zrobić jeszcze wiele rzeczy, ponieważ droga jest długa.