Bardzo niewielu ludzi przewidziałoby miesiąc temu, że Malcom odegra tak ważną rolę w kluczowym momencie tego sezonu. Nie dostał jak dotąd wielu okazji, by pokazać swoją wartość na boisku. Ale gdy już tam jest, prezentuje się z dobrej strony (gole przeciwko Interowi czy Realowi). Wczorajszym występem potwierdził, że Ernesto Valverde może na niego liczyć.
Na Estadio de la Ceramica w meczu przeciwko Villareal swoim praktycznie pierwszym kontaktem z piłką otworzył drogę do bramki Philippe Coutinho. Potem sam wpakował futbolówkę do siatki, po podaniu od Arturo Vidala. Pracował ciężko cały mecz, pokazywał swoje umiejętności i podejmował dobre decyzje.
Decyzja trenera była z kolei taka, że Malcom gra 90 minut po raz pierwszy w tym sezonie (nie licząc Pucharu Króla). Piłkarz doszedł do głosu i wydaje się, że wreszcie ktoś zaczął go słuchać. Nie jest niestety jedynym głosem w tej drużynie, ale i tak jego głośność jest większa niż kilka tygodni temu.