Kiedy idziesz poprzez burzę
Trzymaj głowę swą wysoko
I nie bój się ciemności.
Na końcu tej burzy
Jest złote niebo
I słodka, srebrzysta piosenka skowronka
Idź, poprzez wiatr
Idź, poprzez deszcz
I nawet gdy twoje marzenia zostaną zniszczone
i rozwiane.
Dalej krocz, dalej krocz
z nadzieją w swym sercu,
A nigdy nie będziesz szedł sam,
Nigdy nie będziesz szedł sam
Nie było i nie będzie piękniejszego piłkarskiego hymnu, który oddaje całą esencje bycia fanem futbolu. "You'll never walk alone" - o prawdziwości tych słów przekonał się prawdopodobnie każdy kibic. W piłce wszystko co najpiękniejsze związane jest oczywiście z Barceloną, więc nic dziwnego, że Barca jest mile witana przez oba kluby, które przyjęły tę piosenkę Liverpoolskiego zespołu Gerry and the Pacemakers za swój hymn: Liverpool i Celtic (niedowiarkom polecamy szczególnie wizytę w Szkocji). Na boisku nie ma jednak sentymentów, tym bardziej jeśli stawką jest finał Ligi Mistrzów. FC Barcelona we wtorkowy wieczór zagra na mitycznym Anfield by zdobyć to, co zabrano jej w 2010 roku - finał Ligi Mistrzów w Madrycie. Gramy oczywiście o 21:00.
"Penny Lane there is a barber showing photographs..." - śpiewał ponad 50 lat temu Paul McCartney. Tak jak Igrzyska Olimpijskie z 1992 roku na zawsze zmieniły Barcelonę, tak czterej chłopcy z Liverpoolu, Paul, John, George i Ringo, na zawsze zmienili historię swojego niespełna półmilionowego, portowego miasta. Ponad 600 milionów sprzedanych albumów i przeboje znane pod każdą szerokością geograficzną: "Let it Be", "Hey Jude", "Yesterday", "Yellow Submarine", "Come Together", "Michelle", "Ticket to Ride" i wiele, wiele innych. 4 mile na północ od zakładu na Penny Lane znajduje się Anfield. Powstały w 1884 roku stadion początkowo był wykorzystywany przez Everton, ale w 1892 roku The Toffees przenieśli się na położony po drugiej stronie Stanley Park Goodison Park, a Anfield stało się domem "The Reds". Po niedawnej przebudowie stadion może pomieścić 54 000 fanów i tworzą go cztery trybuny: Main Stand, The Sir Kenny Dalglish Stand, Anfield Road Stand i słynna The Kop.
Kibice Liverpoolu muszą we wtorkowy wieczór liczyć na spory cud, jakim byłoby odrobienie sporej straty z Camp Nou. W Barcelonie przypomina się dwumecz z Romą, ale tym razem gospodarze muszą wygrać aż 4:0 by awansować, a jeden gol gości powoduje, że trzeba Barcelonie wbić piątkę. W dodatku w składzie ekipy Jurgena Kloppa nie zobaczymy Mo Salaha ani Roberto Firmino. Na domiar złego pierwszy skład Angilków grał w sobotę ciężki mecz z Newcastle, a gwiazdy Barcelony odpoczywały w domu i nawet nie poleciały z drużyną do Vigo.
Dublet w półfinale 2011 z Realem, w tym druga bramka, która przeszła do historii.
Dublet w półfinale 2015 z Bayernem, w tym druga bramka, która przeszła do historii.
Dublet w półfinale 2019 z Liverpoolem, w tym druga bramka, która przeszła do historii.
Leo Messi to specjalista od historycznych trafień. Wszystko wskazuje na to, że zakończy ten sezon jako zdobywca Trofeo Pichichi, Złotego Buta i korony króla strzelców Ligi Mistrzów, a ukoronowaniem będzie szósta w karierze Złota Piłka. Przede wszystkim jednak Argentyńczyk walczy o trzeci w karierze tryplet - tego nie dokonał jeszcze nikt (podobną szansę mają Pique i Busquets). Kto pomoże mu na Anfield? Wydaje się, że Ernesto Valverde powtórzy jedenastkę z pierwszego meczu. Wiadomo, że jokerem z ławki nie będzie kontuzjowany Dembele, ale o wolne miejsca walczą jak zawsze jedynie Semedo z Roberto i Arthur z Arturo Vidalem.
Barca miała zagrać finał w Madrycie w 2010 roku, ale na przeszkodzie stanął pamiętny dwumecz z Interem. Tym razem sytuacja przed rewanżem jest o wiele lepsza, analogiczna do tej z 2015 roku. Nie można oczywiście kalkulować i grać na remis - tu trzeba strzelić tego jednego gola, który powinien przesądzić sprawę. Barca na Old Trafford wreszcie przełamała klątwę wyjazdów w fazie pucharowej, pora pójść za ciosem i zdobyć kolejny angielski stadion. Ten finał musi być nasz!
Liverpool F.C. - FC Barcelona, Anfield, 07.05.2019 godz.21:00
Sędziuje: Cüneyt Çakır (Turcja)