FC Barcelona i Atlético Madryt negocjują odejście Antoine'a Griezmanna. Obie strony chcą, aby doszło do transferu, a nie wpłacenia klauzuli, dlatego też w zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie przedstawicieli klubów.
Dziennik L'Équipe w piątek poinformował o rozmowach, a Sport dotarł do ich szczegółów. Barça i Atlético chcą dojść do przyjacielskiego porozumienia, aby operacja była korzystna dla obu stron. Katalończycy mają zapłacić za Griezmanna 126 milionów euro, czyli o 6 milionów więcej niż będzie wynosić klauzula piłkarza od 1 lipca. Tyle samo mają wydać Rojiblancos na João Félixa, młodą gwiazdę Benfiki. Tym samym Madrytczycy zainkasują za Francuza kwotę, którą przeznaczą na najdroższy transfer w swojej historii.
W zamian Atlético ma zgodzić się na zapłatę za Griezmanna w ratach, co pozwoli Barcelonie na rozłożenie wydatków i tym samym będzie ona mogła zmierzyć się z bardziej skomplikowanym i droższym transferem Neymara z PSG.
Chociaż Katalończycy nie chcieli włączać w operację żadnego ze swoich pilkarzy, Atlético udało się poruszyć temat Nélsona Semedo, którego w drużynie bardzo chce Diego Simeone. Teraz wszystko zależy od wyceny Portugalczyka.