Barça nie kupi zmiennika Luisa Suáreza, chyba że w trakcie presezonu Ernesto Valverde uzna za niezbędne znalezienie zastępcy za Urugwajczyka. Griezmann ma być gwarancją goli i dyrekcja sportowa uważa, że są inne ważniejsze transfery do przeprowadzenia. Ponadto wciąż istnieje możliwość sprowadzenia Neymara, chociaż jest ona bardzo skomplikowana. Zaoferowanie piłkarzy w zamian za powrót Brazylijczyka sprawia, że operacja jest prawie niemożliwa.
Już kilka miesięcy temu planując kadrę na sezon 2019/2020 myślano o kupieniu środkowego napastnika. Dyrekcja sportowa udała się nawet do Mediolanu, aby na żywo obejrzeć Jovicia. Wysoka cena oddaliła jednak Serba od Camp Nou i ostatecznie trafił on do Realu Madryt.
Barça nie chce kupić taniego piłkarza, który nie będzie konkurował z Suárezem. Przykład Boatenga, który przybył do klubu zimą, jest przestrogą. Piłkarz Sassuolo rzadko pojawiał się na boisku; nawet w przypadku kontuzji Urugwajczyka Valverde wolał skorzystać z innych opcji.
Trener ma dużo możliwości w ataku. Z pewnością pomocna jest wszechstronność Griezmanna, który może grać na każdej ofensywnej pozycji. Czasami też Messi może zagrać jako fałszywa "9". Są również piłkarze rezerw: Abel Ruiz i Carles Pérez, którzy w zeszłym sezonie zadebiutowali w pierwszej drużynie. Wszystko wskazuje na to, że regularnie będą oni obecni na treningach zespołu Valverde i w razie konieczności zostaną powołani na mecz.
Szkoleniowiec Barcelony może też zmienić ustawienie. W ciągu dwóch sezonów próbował już 4-4-2, bardziej w celu wzmocnienia środka pola niż ataku, ale ten system go przekonał. Ofensywny duet mogą tworzyć Griezmann z Messim, chociaż wiadomo, że Argentyńczyk zawsze ma swobodę w ustawianiu się na boisku.