Barcelona zrozumiała już po ostatnich rozmowach z PSG, że nie sprzedadzą oni Neymara do Barcelony, podczas gdy mają możliwość sprzedania go gdziekolwiek indziej. Blaugrana rozmawiała już z otoczeniem zawodnika mówiąc, że Paryżanie blokują absolutnie każde próby negocjacji i że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest publiczne ogłoszenie przez samego zawodnika chęci przenosin do Barcelony i tylko Barcelony. Neymar wykonał już kilka gestów w tym kierunku, ale teraz musi zrobić ten ostatni krok i oficjalnie poinformować o chęci powrotu do Katalonii. Może też niczego nie mówić i pozostawić wszystkie furtki pootwierane, co ułatwiłoby jego przenosiny do Realu Madryt.
Blaugrana złożyła już kilka oficjalnych ofert, ale zawsze spotykały się one z negatywną odpowiedzią z Paryża. PSG w zamian za Neymara oczekuje transferu definitywnego Coutinho i Semedo, wypożyczenia jeszcze jednego zawodnika Blaugrany i 100 milionów euro. Barcelona pod żadnym warunkiem nie zgodzi się na to. Klub z Katalonii nie ma co liczyć na taryfę ulgową, a Paryżanie już teraz ostrzegli Blaugranę o tym, że mają oni na stole znacznie lepszą ofertę Realu.
Barcelona złoży kolejną ofertę tylko i wyłącznie wtedy, gdy spełnione zostaną odpowiednie warunki. Duma Katalonii chce włączyć Coutinho, aby obniżyć koszty transferu, ale Semedo jest absolutnie nie do ruszenia, zwłaszcza za kwotę na jaką wyceniają go Francuzi. Rozmowy między klubami są bardzo nerwowe, a biorący w nich udział działacze podobno czują, że atmosfera jest napięta do maksimum, co oznaczałoby, że ewentualne zerwanie negocjacji pozostawiłoby drogę wolną Realowi Madryt.
Przede wszystkim, Neymar musi podjąć decyzję. Jeśli będzie on naciskał na transfer, Barcelona jest przekonana, że jej działacze będą w stanie domknąć operację i to być może nawet w przyszłym tygodniu. Jeśli jednak w dalszym ciągu Brazylijczyk będzie siedział cicho, istnieje możliwość, że ta katalońsko-francuska wojna skończy się korzystnie dla Realu Madryt.
Wczoraj, w trakcie meczu PSG z Nimes, zdecydowana większość kibiców klubu z Paryża poważnie obrażała Brazylijczyka i pojawiły się nawet banery wzywające do natychmiastowego odejścia zawodnika. PSG jest już pewne, że pozostanie Neymara będzie problematyczne dla szatni, ale także dla otoczenia klubu i im szybciej odejdzie tym lepiej dla wszystkich. Dyrektor sportowy PSG, Leonardo, nie chce nawet, aby Neymar brał udział w sesjach treningowych.
Barcelona nie traci nadziei i pracuje z przekonaniem, że operacja jest więcej niż prawdopodobna. W Katalonii uważają nawet, że Coutinho interesuje PSG bardziej niż gracze oferowani przez Real Madryt. Klub blisko współpracuje z otoczeniem Neymara w celu domknięcia transferu. Finisz sagi rozegra się w ciągu najbliższych godzin, a Josep Maria Bartomeu osobiście przejął dowodzenie nad całą operacją.