Mistrz świata Samuel Umtiti po 15 miesiącach ponownie zagra w meczu Ligi Mistrzów. Francuz ciężko pracuje, aby odzyskać swoją pozycję w drużynie. Jest optymistą, bo wie, że z jego kolanem jest wszystko w porządku. "Ma się świetnie" zapewnił.
Nadchodzi wielki tydzień z meczami z Dortmundem i Atlético Madryt. Jak Pan do nich podchodzi?
To bardzo ważne mecze, ale wciąż sporo pozostało do końca rozgrywek. Jest jeszcze czas, aby dowiedzieć się, czy wygramy ligę czy nie. Musimy kontynuować pracę i wygrać możliwie jak największą liczbę meczów.
Mecz z Borussią jest bardziej istotny?
Jest ważny. Dortmund potrzebuje wygranej, ale my również, aby się zakwalifikować. To drużyna z bardzo dobrymi zawodnikami, ale wiemy, co musimy zrobić, aby wygrać. To jest najważniejsze.
Cierpieliście tam bardziej, niż można się było spodziewać...
Rozmawialiśmy o tym, co się tam stało. Czasami popełniamy błędy i w czasie treningów musimy pracować nad tym, aby je poprawić. W tym meczu pokażemy, że jesteśmy Barceloną, że musimy dobrze grać i wygrywać.
Traktujesz mecz jako osobiste wyzwanie?
Tak, to wyjątkowy mecz. Mam ogromne chęci, aby po tak długim czasie znowu zagrać w meczu Ligi Mistrzów. Czuję się dobrze, od miesięcy ciężko pracuję i mam nadzieję, że zagram.
W jakim stanie jest Pana kolano?
Czuję się dobrze. Mam bardzo dobre odczucia i myślę tylko o graniu. Czuję się bardzo, bardzo dobrze. Moje kolano ma się świetnie.
Co w tym momencie jest wielkim marzeniem Umtitiego?
Teraz moim marzeniem jest granie w futbol.
Wciąż Pan myśli, że Barcelona jest wielkim faworytem?
W każdych rozgrywkach jesteśmy faworytami, bo mamy najlepszych piłkarzy. Jesteśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie, z tego powodu musimy myśleć o wygraniu każdego meczu; a później, jeśli możemy wygrać Ligę Mistrzów, byłoby idealnie.
Liga Mistrzów jest największym celem?
La Liga, Liga Mistrzów, Superpuchar... wszystko. Musimy wygrać wszystko.
Czego nauczyły was Roma i Liverpool?
To były dwa mecze, w których popełniliśmy błędy. Kazdego roku Liga Mistrzów jest bardziej skomplikowana. Ale mamy bardzo inteligentnych piłkarzy, z wielkim doświadczeniem. To posłuży nam, aby grać dobrze i pokazać, że jesteśmy Barceloną. Nie popełnimy tych samych będów.
Jakie jest rozwiązanie?
To sprawy dotyczące drużyny, omówiliśmy to, ale nie możemy o tym mówić.
Dembélé jest tak roztargniony, jak mówią?
A gdzie tam, ale o to trzeba zapytać Ousmane'a. Oby ten rok był rokiem jego eksplozji.
Jak Pan postrzega Griezmanna?
Widzę, że jest szczęśliwy, ma się dobrze. Odkąd przybył ciężko pracuje. Zmiana drużyny na inną czasami jest skomplikowana z powodu innego sposobu gry. Ale Griezmann to bardzo inteligentny piłkarz.
Bardzo szybko się Pan zaadaptował. Jak jest Pana metoda?
Chodzi o to, że inny jest proces adaptacji napastnika i obrońcy. Ja widziałem każdy mecz Barcelony z moimi przyjaciółmi, oglądałem też filmiki. Wykonałem wcześniejszą pracę, ale z każdym zawodnikiem jest inaczej.
Czemu są dwie różne Barcelony w domu i na wyjeździe?
Są różne, bo drużyny bardzo naciskają i robią to dobrze. Są mecze, w których ciężko jest grać. Czasami musimy zmienić nasz sposób gry i wykonać inne zagrania. Dużo rzeczy jest do zmienienia. To jasne, że za każdym razem trudniej jest grać na wyjeździe, ale też musimy zrobić więcej.
I zdarzyło się to wam z drużynami z założenia mniejszymi.
Tak było i nad tym musimy popracować.
Co jest najlepsze, co Pana spotkało w Barcelonie?
Wszystko. Trenowanie z najlepszymi zawodnikami i wygrywanie tytułów, bo jestem tutaj, aby wygrywać tytuły.
Denerwowało Pana, kiedy latem tyle się mówiło o tym, że może Pan opuścić Barçę?
Nie denerwowało mnie to. Naprawdę martwiłem się o moje kolano i chciałem o nie zadbać, nic więcej.
Zawsze chciał Pan zostać. W dalszej perspektywie widzi Pan swoją przyszłość w Barcelonie?
Tak. Bardzo dobrze się tutaj czuję, dobrze się tu żyje, dobrze tutaj pracuję...