Barcelona zdecydowała, że Jean Clair Todibo może opuścić klub w styczniu. Francuski obrońca nie zdobył miejsca w pierwszej drużynie, a klub chce zarobić na kimś, kto cieszy się dobrą reputacją w Europie. Ostatnim zespołem, który zgłosił swoje zainteresowanie obrońcą, jest AC Milan.
W piątek dyrektor sportowy Barcelony, Eric Abidal i jego prawa ręka, Ramon Planes, byli w Mediolanie. Oprócz spotkania z Interem, spotkali się również z jego rywalami z Mediolanu. Wśród delegacji Milanu był ich dyrektor sportowy, legendarny Paolo Maldini. Milan chce w styczniu sprowadzić zawodnika, aby odbudować się po rozczarowującej pierwszej połowie sezonu. Abidal i Planes jasno dali do zrozumienia, że każda umowa związana z Todibo będzie musiała zawierać opcję wykupu. Maldini nie jest temu przeciwny i może wrócić do rozmów z ofertą.
Pomimo zainteresowania Milanu, Bayer Leverkusen pozostaje faworytem w wyścigu po Todibo. Niemiecki zespół odbył już kilka spotkań z Barceloną na temat transferu, którego wartość szacuje się na około 10 milionów euro, lecz Niemcy nie chcą się zgodzić na klauzule wykupu. Ten szczegół w umowie może zerwać porozumienie z Barceloną, która uważa, że wartość Todibo może jeszcze wzrosnąć. Oprócz Milanu i Leverkusen, Watford również badał sprawę młodego Francuza, lecz Anglicy byli zainteresowani jedynie wypożyczeniem.
Todibo bardzo rzadko grał od przenosin w styczniu. Blaugrana wygrała z Juventusem wyścig o podpis reprezentanta francuskiej młodzieżówki.
Barca nie ruszy na łowy, jeśli Todibo odejdzie. Klub uważa, że Ronald Araujo, grający obecnie w rezerwach, byłby idealnym zastępstwem dla Francuza. Urugwajczyk zrobił wrażenie na trenerach, a jego szanse na przenosiny do pierwszej drużyny wciąż rosną. Niewykluczone nawet, że wystąpi on w starciu Ligi Mistrzów we wtorek przeciwko Interowi.