Barcelona Setiena wyjaśniona po raz pierwszy
Valencia CF pokonała dzisiaj FC Barcelonę 2:0, a bramki strzelali Alba (o.g.), a także Maxi Gomez. Nietoperze przez cały mecz konsekwentnie stwarzali zagrożenie pod bramką Ter Stegena i trzeba podkreślić, że zasłużenie odniesli zwycięstwo w tym spotkaniu.
FC Barcelona starała się wysoko zaatakować od początku, ale już pierwsza groźna akcja gospodarzy zakończyła się problemami w defensywie, Gaya wpadł w pole karne, a Pique go faulował. Do piłki podszedł Maxi Gomez, ale jego uderzenie fantastycznie obronił Ter Stegen. Goście nie zareagowali, Nietoperze systematycznie szybkimi atakami zagrażali bramce Niemca – dwoił się on i troił, parował piłkę na słupek i był jedyną pozytywną postacią Dumy Katalonii w pierwszej połowie.
Podopieczni Setiena mogli świetnie zacząć drugą połowę, ale dobrą okazję zmarnował Ansu Fati. Zemściło się to dosłownie chwilę później, Maxi Gomez najpierw fatalnie skiksował, piłka została jednak utrzymana w boisku, ponownie trafiła do Urugwajczyka, oddał strzał, futbolówka odbiła się jeszcze od Alby, któremu został zaliczony ten gol, a potem wpadła do bramki.
Po bramce trochę drgnęło, wszedł na boisko Arturo Vidal i od razu był pod grą. Było więcej szans, szybkiej gry, ale goście za nic nie mogli zdobyć wyrównującej bramki. Zemściło się to kwadrans przed końcem. Piłkę przed polem karnym otrzymał Maxi Gomez i z ogromnym spokojem dobił Dumę Katalonii. Valencia CF zdobyła trzecią bramkę z rzutu rożnego, ale arbiter jej nie uznał i nakazał ponowne rozegranie rzutu rożnego.
Setien został znokautowany po raz pierwszy, zabrakło jakości, pomysłu i dobrej gry w defensywie, chociaż trochę dobrych momentów było – szczególnie w drugiej połowie. Czekamy na reakcję i zmiany, bo już jutro Real może odjechać na trzy punkty.
Valencia CF – FC Barcelona 2:0
48' - 1:0 - J. Alba (sam.)
77' - 2:0 - M. Gomez