Barcelonie zostało w tym sezonie już tylko 16 meczów w lidze i dwa do siedmu spotkań w Lidze Mistrzów. To mało nawet jak na wąską kadrę Quique Setiena. W lidze trzeba wygrywać wszystko, mecz za meczem, ponieważ Barca traci trzy punkty do Realu i ma jeszcze do rozegrania mecz na Santiago Bernabeu (nie zmienia nic fakt, że wygrywa tam ostatnio rokrocznie). Do poprawy jest szczególnie gra na wyjazdach, gdzie Barca wygrała tylko 1 z 5 ostatnich meczów (z Ibizą). Tym razem wybieramy się do pięknej i słonecznej Andaluzji (dziś w Sewilli 19 stopni w cieniu), by zmierzyć się z Betisem. Gramy dopiero o 21:00.
Z Estadio Benito Villamarin mamy ostatnio piękne wspomnienia. W styczniu 2018 roku pierwszy gol dla Barcy padł dopiero w 59 minucie, ale skończyło się aż 0:5. W marcu ubiegłego roku goście wygrali 1:4, a ostatni gol Messiego (kompletujący hat-trick) był oklaskiwany przez cały świat i tysiące kibiców Betisu na stadionie. Gospodarze nie wygrali u siebie z Barceloną w lidze od 2008 roku, ale na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. W tym sezonie mają 28 punktów po 22 kolejkach i wciąż walczą o europejskie puchary. Barca natomiast jest bardzo przeciętna na wyjazdach (4-3-4), a w dodatku prócz kontuzjowanych do końca sezonu Dembele i Suareza będzie sobie musiała radzić bez Pique.
Poza grą pozostaje też Neto, ale w bramce i tak pewne miejsce ma Ter Stegen. W obronie zagrają Semedo, Umtiti, Lenglet i Alba. W pomocy wobec problemów z kolanem Arturo Vidala pewniakami są Busquets, de Jong i Rakitić. W przyszłym tygodniu wreszcie kilka wolnych dni, więc powinni jeszcze pociągnąć jeden mecz w krótkim odstępie czasu. Podobnie ma się sprawa z Messim, a Griezmann zmienił Fatiego w czwartek, więc oni dwaj mają relatywnie dużo sił. Leo z 14 golami i 8 asystami jest najlepszym strzelcem i podającym w lidze, po pietach depcze mu jedynie Benzema, a 7 goli i 4 asysty Griezmanna to wynik co najwyżej przeciętny.
To już ostatnia prosta przed najważniejszymi meczami tego sezonu. Za dwa i pół tygodnia wyjazd do Neapolu, 1 marca Klasyk na Bernabeu. Do tego czasu Barca gra jeszcze dwa domowe mecze z Getafe i Eibar, więc dziewięć punktów w trzech następnych kolejkach jest obowiązkiem. Dzisiejsze spotkanie będzie szczególne dla Quique Setiena, który jeszcze niedawno trenował klub z Sewilli. Miejmy nadzieję, że ten fakt pomoże Blaugranie w odniesieniu pewnego zwycięstwa.
Real Betis - FC Barcelona, Estadio Benito Villamarin, 09.02.2020 godz.21:00