Wydaje się, że trener FC Barcelony, Quique Setien, ma tylko jedną zagwozdkę przed zbliżającym się meczem przeciwko Realowi Sociedad. Nadal waha się, czy postawić na Ansu Fatiego czy Martina Braithwaite'a. Wszystko wskazuje na to, że Setien porzuci pomysł związany z ustawieniem 4-4-2, który nie wypalił w spotkaniach z SSC Napoli i Realem Madryt.
Sugeruje się, że trener zrezygnuje z usług Arturo Vidala i zdecyduje się na ofensywniejszy wariant ustawienia, więc siłą rzeczy trzeba będzie poświęcić jednego pomocnika na rzecz atakującego, który wesprze Messiego oraz Griezmanna.
Fati i Braithwaite to faworyci do obsadzenia tego wakatu. Młodszy z nich zagrał na razie w siedmiu z dziewięciu meczach pod wodzą Setiena, a w pięciu występował od pierwszej minuty. Jego najlepszy występ to chyba ten przeciwko UD Levante, strzelił wtedy dwie bramki.
Braithwaite przybył do klubu niedawno, aby zastąpić kontuzjowanego Ousmane’a Dembele. Do tej pory zagrał 18 minut przeciwko Eibarowi oraz 21 minut przeciwko Realowi Madryt. Być może uda mu się w końcu wystąpić od początku.