Młody pomocnik Pedro González, Pedri, wciąż nie wie, czy najbliższy presezon spędzi z pierwszym zespołem FC Barcelony. W rozmowie z Radio Marca Tenerife zawodnik wyjaśnił: "Nie powiedziano mi, czy spędzę presezon z pierwszą drużyną Barçy, ale mam nadzieję, że będę mógł być z tymi zawodnikami".
Według Sportu Pedri ma dołączyć do drużyny pod koniec lipca i ma odbyć presezon pod okiem Quique Setiéna, który zdecyduje o tym, czy zawodnik pozostanie w pierwszym zespole, czy zostanie wypożyczony do którejś z drużyn Primera lub Segunda División.
Pedri, który do końca sezonu pozostanie piłkarzem Las Palmas, nie spieszy się z dołączeniem do pierwszego zespołu. "Nie wiem, co zrobię, kiedy pewnego dnia znajdę się w szatni z Messim, Piqué lub Luisem Suárezem. Chyba się schowam, żeby mnie nie widzieli" przyznał śmiejąc się.
Póki co zawodnik skupia się na Las Palmas: "Ta przerwa może nam posłużyć jako punkt zwrotny. To dobry moment, aby zastanowić się nad brakiem goli, na który cierpimy, bo jeśli chodzi o grę, to gramy dobrze".
Pomocnik przyznał, że przerwa w rozgrywkach spowodowana pandemią koronawirusa jest dla niego ciężka. "Jedyne, co mogę robić, to grać na patio albo zakładać mojemu tacie siatki w korytarzu. Bardzo tęsknię za futbolem" przyznał. Zawodnik szuka pozytywów obecnej sytuacji i tutaj pomocna jest rodzina: "Wystarczy spojrzeć na twarze moich rodziców i mojej rodziny, aby zobaczyć jacy są dumni".