W oczekiwaniu na decyzję dotyczącą dokończenia rozgrywek FC Barcelona wciąż przygotowuje plany na następny sezon, mając na uwadze to, że kryzys spowodowany koronawirusem z pewnością będzie miał ogromny wpływ na sytuację ekonomiczną klubów i najbliższy rynek transferowy.
Barça musi sprzedać kilku zawodników, aby zarobić, i jednym z graczy, który zostanie wystawiony na sprzedaż, jest Neto. Bramkarz przybył do stolicy Katalonii latem zeszłego roku z Valencii za 26 milionów euro i 9 milionów zmiennych (Cillessen trafił na Mestalla za 35 milionów), ale nie miał za wielu szans na grę.
Sytuacja ekonomiczna klubu, mała rola Neto w drużynie oraz rozwój Iñakiego Peñii sprawiają, że klub zdecyduje się sprzedać Brazylijczyka, jeśli przyjdzie za niego dobra oferta.
W swoim pierwszym sezonie w Barcelonie Neto zaliczył niewiele spotkań. Grał na początku roku z powodu kontuzji ter Stegena, wyszedł też w pierwszym składzie w ostatnim meczu Ernesto Valverde, w Superpucharze Hiszpanii z Atlético Madryt. Niemiec wciąż leczył uraz, więc Neto musiał zająć jego miejsce.
W Pucharze Króla wystąpił tylko w meczu z Ibizą. Brazylijczyk w tych rozgrywkach powienien być pierwszym bramkarzem, ale doznał kontuzji i nie mógł zagrać z Leganés i Athletikiem. Nowy format Pucharu Króla, w którym do półfinału rozgrywa się pojedyncze starcia, również zabiera mu okazje na grę.
Wpływ na decyzję o sprzedaniu Neto ma też rozwój Iñakiego Peñii. W tym sezonie młody gracz łączył rolę trzeciego bramkarza pierwszej drużyny z byciem golkiperem rezerw.
21-latek przekonuje trenerów i pokazuje, że jest dobrą opcją na przyszłość. Jeśli awansuje do pierwszej drużyny i zostanie drugim bramkarzem, będzie mógł otrzymać minuty w Pucharze Króla i być zmiennikiem ter Stegena.
Peña, młodzieżowy reprezentant Hiszpanii, jest w Barcelonie od 2012 roku. Jego gra pasuje do stylu Katalończyków: jest pewny siebie między słupkami, dobrze gra nogami i potrafi rozpoczynać akcje. Szkoleniowcy, którzy go trenowali, są przekonani o tym, że ma on umiejętności, aby bronić bramki Barcelony i uważają go za przyszłościowego bramkarza, który zapewni drużynie bezpieczeństwo.