W przeciwieństwie do swoich kolegów Junior Firpo nie udzielał sie ostatnio w mediach. Obrońca milczy, ale wciąż pojawiają się spekulacje na temat jego przyszłości. Mimo że łączy się go z różnymi drużynami, m.in. z Interem Mediolan, zawodnik uważa, że to nie jest odpowiedni moment na myślenie o możliwym odejściu.
Były gracz Betisu nie spędził w obecnych rozgrywkach na boisku zbyt wielu minut, ale jest przekonany, że końcowa faza sezonu będzie wymagająca i będzie miał szanse na zdobycie zaufania Quique Setiéna. Junior skupia się na tym, aby być w jak najlepszej formie, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ten aspekt będzie miał jeszcze większe znaczenie po powrocie rozgrywek, a siła fizyczna jest jednym z jego najmocniejszych atutów.
Po zakończeniu sezonu zawodnik zastanowi się nad swoją przyszłością i jeśli stwierdzi, że najlepsze dla niego będzie odejście, jako pierwszy zaakceptuje zmianę drużyny. Nie oznacza to jednak, że jego transfer jest już przesądzony, jak podają niektóre media. Obrońca ma ważny kontrakt z Barceloną do 2024 roku i nie odrzuca możliwości pozostania na Camp Nou.
Oczywiście jeśli zgodzi się wysłuchać ofert, przy wyborze będzie kierował się względami sportowymi i osobistymi, dlatego też Barcelona wierzy, że Inter i zawodnik dojdą do porozumienia i Junior zostanie włączony w tranfer Lautaro.
Gracz Dumy Katalonii ma dobrą opinię w Hiszpanii oraz w innych europejskich ligach, co razem z jego młodością sprawia, że dla wielu klubów jest on świetnym kandydatem do wzmocnienia lewej obrony. Oprócz Interu zawodnikiem interesuje się też kilka innych drużyn.