Typowy mecz na Balaidos
FC Barcelona zremisowała na wyjeździe z Celtą 2:2, a gole zdobywali Suarez (2), Smolov oraz Iago Aspas. Druga już strata punktów po wznowieniu rozgrywek powoduje, że Real Madryt jest już bardzo blisko zdobycia mistrzostwa Hiszpanii.
Pierwsza połowa była chyba jedną z lepszych rozegranych za kadencji Quique Setiena. Od początku piłkarze Dumy Katalonii atakowali i stwarzali sobie sytuacje. Już w 6. minucie meczu Gerard Pique po strzale głową trafił w poprzeczkę. Okazało się, że stałe fragmenty są realnym zagrożeniem, ponieważ w 20. minucie Lionel Messi znakomicie dograł z rzutu wolnego do Luisa Suareza, który z kilku metrów umieścił piłkę w bramce.
Po tym golu piłkarze gospodarzy ruszyli z odsieczą, świetnym podaniem popisał się Denis Suarez, gracz Celty stanął prawie oko w oko z Ter Stegen, ale Niemiec był górą i szczęśliwie odbił piłkę na słupek. Chwilę później Iago Aspas próbował zaskoczyć bramkarza Barcy strzałem z ostrego końca, ale znów nic z tego! Pięć minut przed przerwą zadziałał pressing graczy FC Barcelony. Piłkę odebrał Messi, sklepał z Rakiticiem, miał mnóstwo miejsca i czasu, ale przestrzelił jak zwykły śmiertelnik.
Druga część meczu rozpoczęła się od wyrównania wyniku przez graczy Celty. Niedokładne zagranie, kontra, dwóch piłkarzy na jednego Pique, dogranie do Smolova i 1:1. Po bramce wyrównującej, FC Barcelona zgasła, akcje były raczej sporadyczne. W 67. minucie Suarez dwukrotnie zagrał na ścianę, a po drugim obrocie i podaniu Messiego znalazł sposób na oddanie strzału i zdobycie drugiego gola w tym meczu.
W 80. minucie meczu Celta miała najlepszą okazję na wyrównanie wyniku po raz drugi. Iago Aspas świetnie dograł do Nolito, ten oddał strzał, ale znów Ter Stegen uratował drużynę przed stratą golą. Pod koniec meczu szarżę wykonał Rafinha, sfaulował go Pique i zarobił żółtą kartkę. Do piłki podszedł Aspas, jego strzał ominął mur i pokonał Ter Stegena.
FC Barcelona pokazała dwa oblicza. Pierwsza połowa była naprawdę niezła, dało się to oglądać z przyjemnością, ale w drugiej części Celta po prostu była lepsza i zasłużenie zremisowała, choć mogła nawet wygrać. Trudno stwierdzić, skąd to wynikało. Zmęczenie? Utrata koncentracji? Nie ma to już znaczenia, ponieważ Real powoli zaciska na pucharze drugą rękę.
Celta Vigo - FC Barcelona 2:2
20' - 0:1 - L. Suarez
50' - 1:1 - F. Smolov
67' - 1:2 - L. Suarez
88' - 2:2 - I. Aspas