Leo Messi nie mówi za dużo, ale kiedy to robi, jego wypowiedzi nie przechodzą niezauważone. Argentyńczyk uważa, że po przegraniu ligowego tytułu drużyna powinna dokonać autokrytyki. Przyznaje, że Liga Mistrzów jest jedyną nadzieją na uratowanie sezonu, ale wie, że na dzień dzisiejszy wygranie jej jest mało prawdopodobne.
Bez tytułu: Nie spodziewaliśmy się, że zakończymy sezon w taki sposób, ale to obrazuje ten rok. Jesteśmy słabą drużyną, z którą można wygrać intensywnością i chęciami. Straciliśmy wiele punktów tam, gdzie nie powinniśmy. Byliśmy bardzo nieregularni.
Real Madryt: Real zrobił swoje. Poprzerwie nie przegrał żadnego meczu. Straciliśmy wiele punktów, których nie powinniśmy byli tracić i musimy dokonać autokrytyki, poczynając od zawodników, ale również globalnie. Jesteśmy Barceloną i jesteśmy zobowiązani do wygrywania wszystkich spotkań.
Złość po zdobytym golu: Gest miał związek z wolnym, wykonałem ich wiele, ale nie mogłem zdobyć gola. Chciałem, ale nie udawało się. W wielu meczach gra drużyny pozostawia wiele do życzenia.
Autokrytyka: Mówiłem, że jeśli dalej będziemy tak grać, ciężko będzie wygrać Ligę Mistrzów, okazuje się, że nie udało się nawet zdobyć ligi. Musimy złapać trochę powietrza i skupić się na Lidze Mistrzów. Zaczynamy od zera. Trzeba zmienić wiele rzeczy, dokonać autokrytyki i nie myśleć, że przegraliśmy, bo rywal był lepszy.
Napoli: Jak tak dalej pójdzie, przegramy mecz z Napoli.
Drużyna jest rozbita: Najgorsze jest to, że pozostawiliśmy po sobie złe wrażenie w perspektywie przyszłości. Grając w ten sposób niczego nie osiągniemy.
Złość: Ludzie związani z klubem są bardzo wściekli i to normalne, bo my również jesteśmy źli. Ludzie tracą cierpliwość, to normalne, bo nic nie pokazujemy.