Quique Setién pojawił się na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Alavés, na który powołał tylko 16 zawodników. Trener mówił m.in. o słowach Messiego i spotkaniu z Josepem Marią Bartomeu.
Rozegranie dobrego meczu: Ważne, aby zakończyć rozgrywki z lepszymi odczuciami, niż w ostatnim meczu. Możemy wykorzystać to spotkanie, aby przygotować się na przyszłość, na Ligę Mistrzów. Drużyna zdaje sobie sprawę z tego, że to ważny mecz, który nas wzmocni.
Spotkanie z Bartomeu: To normalne, że odbywają się takie spotkania. Chcemy poprawić naszą sytuację. Staramy się znaleźć rozwiązania, aby wszystko poszło dobrze. Dlatego zostało zwołane to spotkanie, aby z optymizmem zaplanować przyszłość. Spróbujemy połączyć wszystkie siły. Wiemy, że przed nami bardzo atrakcyjne wyzwanie.
Dystans między zawodnikami a sztabem szkoleniowym: W niektórych rzeczach zgadzamy się, w innych nie. Messi ma rację, że jeśli będziemy grali tak źle, jak w niektórych meczach, to nic nie wygramy. Mieliśmy dobre momenty i to może nam pomóc w wygraniu Ligi Mistrzów. Najważniejsze, że wszyscy wiemy, że są rzeczy, które trzeba poprawić, musimy być bardziej rzetelni. Jeśli uda nam się zagrać tak jak z Villarrealem, na pewno będziemy mogli wygrać Ligę Mistrzów. Trzeba poprawić to, co jest do poprawy i grać równo. Jeśli zagramy na naszym najlepszym poziomie, będziemy mogli ją wygrać.
Zawodnicy rezerw: To decyzja, którą musimy rozważyć i podjąć wspólnie. Widzicie, że mamy 16 zawodników w tym 3 bramkarzy. Nie ma innych dostępnych graczy. Możemy przyjąć, że zagrają z rezerwami, ale musimy też myśleć o tym, że w Lidze Mistrzów mamy kilku zawieszonych zawodników, którzy nie wystąpią. To decyzja, której nie podejmuję sam. Bardzo nam zależy, aby rezerwy awansowały, ale trzeba zdecydować między jedną rzeczą a drugą.
Czy czuje, że słowa Messiego były skierowane go niego: Absolutnie. Wszyscy w pewnych momentach mówimy rzeczy, które później interpretuje się źle lub dobrze. To zdarza się na co dzień w momentach frustracji. Nie przykładam do tego dużej uwagi. Skupiamy się na rozgrywkach, które chcemy wygrać. Drużyna nie pozostawił po sobie pozytywnych odczuć. Wszyscy musimy odpocząć, oczyścić umysł i powrócić do tego, czym była ta drużyna.
Prawdopodobieństwo, że Barça osiągnie swój najlepszy poziom: Mówię o marzeniach, nie o rzeczywistości. Mecz z Villarrealem był naszym najlepszym spotkaniem. Mieliśmy bardzo dobre okresy gry. Jesteśmy zadowoleni z wielu rzeczy. Nie przekonacie mnie, że wszystko było porażką. W trakcie rozgrywek wiele rzeczy robiliśmy dobrze. Zdaję sobie sprawę, że jest wiele rzeczy, które możemy poprawić.
Chęci i intensywność: Wszyscy wiemy, że nastrój jest motorem naszego ciała. Kiedy jesteś przybity i widzisz, że coś ci nie wychodzi, masz gorsze odczucia. Intensywność ma wiele wspólnego z odczuciami, które w naszym przypadku nie są teraz najlepsze. Wszyscy jesteśmy trochę przybici.
Arthur Melo: Mogę tylko powiedzieć, że dzisiaj rano przyszedł i powiedział mi, że ma problem z kostką.
Rozczarowany problemami w Barcelonie: Będę cieszył się z pobytu tutaj aż do ostatniego dnia. Trzeba wziąć pod uwagę ryzyko i okoliczności. Z biegiem lat lepiej się przygotowujesz. Nigdy nie pomyślałem, że będzie łatwo. Chciałbym być szczęśliwszy z powodu wygranej ligi. Zawsze rozumiałem proces gry, a porażka jest jedną z opcji, którą trzeba przezwyciężyć. To nie jest coś, czego wcześniej nie doświadczyłem. Cały czas mam takie same chęci.
Ego zawodników: To prawda, że to nowa sytuacja. Ta szatnia jest drużyną, która od 15 lat wygrywa wszystko. Zupełnie inaczej się nią zarządza niż w innych drużynach. Miały miejsce sytuacje ciężkie do przezwyciężenia, ale to normalne w takiej szatni.
Wyczerpanie po sześciu miesiącach w Barcelonie: Zawsze kiedy trafiam do nowego miejsca, myślę, że zostanę w nim do końca życia. To najlepszy sposób na pracę. Taką mam mentalność kiedy trafiam do nowego miejsca. Jestem usatysfakcjonowany, że dostałem tę szansę. W dniu, w którym będę odchodził, opuszczę klub ze spokojem.