Około południa delegacja FC Barcelony przybyła do hotelu w Lizbonie przed jutrzejszym spotkaniem Ligi Mistrzów, w którym Barca zmierzy się z Bayernem Monachium. Drużyna zatrzymała się w Sheraton Lisboa Hotel, dosłownie kawałek od placu Marques de Pombal. Obiekt nie jest na wyłączność Dumy Katalonii, aczkolwiek 22 piętra zostały przeznaczone do dyspozycji gości z Barcelony.
Na delegację katalońskiego klubu czekało około 100 fanów. Wiązało się to także z obecnością policji, co jest naturalne w takich przypadkach.
Nazwisko Nelsona Semedo było chyba najczęściej wykrzykiwanym przez miejscowych fanów. Lionel Messi z kolei był tym, któremu machano i najbardziej chciano go zobaczyć z bliska.
Antoine Griezmann niósł ze sobą wielki głośnik, a Luis Suarez rzadko widywany jest bez kubka yerby w swojej dłoni. Podopieczni Quique Setiena odbędą trening o 17:30 miejscowego czasu.