Twarz Gerarda Piqué mówiła wszystko. Środkowy obrońca FC Barcelony po porażce 2-8 z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w rozmowie z Movistar+ powstrzymywał łzy. Katalończyk mówił o "strasznym meczu", "fatalnych odczuciach" i "wstydzie". Przekazał jasną wiadomość: Barcelona potrzebuje dogłębnych zmian.
"To był straszny mecz, mamy fatalne odczucia, wstyd to odpowiednie słowo. Nie można rywalizować w taki sposób, to nie jest pierwszy, drugi, ani trzeci raz. W taki sposób nie możemy walczyć w Europie. Potrzebujemy zmian i nie mówię o zawodnikach i trenerach. Potrzebujemy zmian różnego rodzaju, na poziomie strukturalnym. Nikt nie jest niezastąpiony. Jestem pierwszy, który zaoferuje, że odejdzie, bo potrzebujemy świeżej krwi, trzeba zmienić tę dynamikę. Myślę, że teraz sięgnęliśmy dna. Muszą nastąpić zmiany, nie tylko wśród zawodników, to moment w którym widać, że nie rywalizujemy w Europie, wystarczało to na zdobycie La Ligi, ale teraz już się to nie udaje. Taka jest brutalna rzeczywistość. Nie da się już zamaskować pewnych rzeczy, to niedopuszczalne" przyznał jeszcze na murawie Estádio da Luz.
Piqué, który w żadnym momencie spotkania nie był w stanie zatrzymać niemieckich napastników, zwrócił się do wszystkich w klubie, aby "przemyśleć wszystko wewnętrznie i zdecydować, co jest najlepsze dla Barcelony".