Trzy dni po wywiadzie dla Goal.com, w którym przyznał, że pozostanie w Barcelonie, aby nie musieć walczyć z klubem w sądzie, Leo Messi pojawił się w Ciutat Esportiva Joan Gamper.
Mimo że trening zaplanowany był na 17:30, kapitan Dumy Katalonii pojawił się w klubie tuż przed 16, a na jego przybycie czekał tłum fotoreporterów. Messi pojawił się jako pierwszy spośród wszystkich graczy. Argentyńczyk wznowił treningi tydzień później niż reszta drużyny.
Testy PCR potwierdziły, że nie jest zakażony koronawirusem, dzięki czemu mógł powrócić do ćwiczeń i zostawić za sobą całą sprawę z opuszczeniem Barcelony. Jutro miną dwa tygodnie od wysłania przez Messiego burofaxu, w którym wyraził chęć rozwiązania kontraktu i odejścia za darmo.
Po tym jak prezydent Josep Maria Bartomeu spotkał się z ojcem i agentem zawodnika, Jorge Messim, i jasno dał do zrozumienia, że Leo będzie mógł odejść tylko po wpłaceniu klauzuli opiewającej na 700 milionów euro, napastnik ustąpił i, po oskarżeniu Bartomeu o kłamstwa, zdecydował się wypełnić ostatni rok kontraktu.