Nikt nie wątpi w oddanie Gerarda Pique. Ze względu na sytuację spowodowaną pandemią koronawirusa, kataloński stoper zgodził się na obniżenie swoich zarobków o połowę.
Po meczu z Ferencvarosem Barcelona ogłosiła przedłużenie umów z czterema zawodnikami. W tym gronie był także Gerard Pique. Sport dowiedział się, że Hiszpan sam spytał się klub, jaka obniżka wynagrodzenia najbardziej pomoże. Władze zaproponowały 50% i Pique to zaakceptował. Lenglet, Ter Stegen i De Jong będą zarabiali od teraz 30% mniej.
Pique jest jednym najważniejszych zawodników, więc to również jest znaczące. Jego poprzednia umowa wygasała w 2022 roku, nowa skończy się w 2024.
Jeżeli jednak w sezonie 2021/2022 nie wystąpi w 35% meczów, klub może anulować resztę kontraktu. Sam zawodnik będzie miał także opcję odejścia, jeżeli wyrazi taką chęć.