Betis rozmawia juz z Barceloną na temat pozostania Carlesa Aleñii w stolicy Andaluzjii na kolejny sezon. Zawodnik został wypożyczony w drugiej części sezonu bez możliwości wykupu. Aleñá, który w styczniu skończył 22 lata, jest otwarty na pozostanie w Betisie na kolejny sezon, jeśli na Camp Nou nie będzie miał zapewnionej odpowiedniej liczby minut. Katalończycy raczej nie będą w stanie zaoferować mu tego, czego oczekuje, ale Quique Setién chciałby, aby zawodnik przepracował pod jego okiem przynajmniej presezon.
W rozmowie dla mediów Betisu pomocnik przyznał: "Kiedy myślę o przyszłości, nie wychodzę poza te 11 spotkań z Betisem, to byłby brak szacunku wobec moich kolegów. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy, nie myślę o tym, co może się stać za dwa miesiące. Musiałbym być szalony, jeśli zamknąłbym drzwi przed Betisem, cieszę się, że tu jestem, i nie mam na co narzekać". Barcelona myślała o tym, aby włączyć Carlesa w jedną z wymian, o ktorych mówi się w ostanich dniach, ale zawodnik nie do końca jest przekonany do tej możliwości.
Aleñá odszedł z Barçy w zimowym okienku transferowym, mimo że wyszedł w pierwszym składzie w ostatnim meczu przed przerwą świąteczną z Alavés i wydawało się, że Ernesto Valverde zacznie w końcu częściej korzystać z pomocnika. W Betisie od razu zaczął grać, chociaż w ostatnim spotkaniu Rubi zdecydował sie posadzić go na ławce. W Sewilli jednak został ojcem i dobrze czuje się w tym mieście. Pozostanie na Benito Villamarín na kolejny sezon, jeśli nie będzie mu odpowiadała możliwość grania na Camp Nou lub w innym miejscu.