Gerard Piqué, obrońca FC Barcelony, nie potrafił ukryć radości po pokonaniu w finale Pucharu Króla Athleticu. „To był ciężki rok. To tak jak w życiu, czasami przewracasz się i musisz się podnieść. Od początku roku odwróciliśmy sytuację. Dzisiejszy mecz to przykład, jak gra drużyna. Jestem szczęśliwy z powodu weteranów, ale też z młodych, którzy pokazali, że mogą grać. Jestem też szczęśliwy z powodu nowego zarządu, z Joanem Laportą, który zaczął z ogromnymi chęciami. To jak reset” wyjaśnił Katalończyk, który po kontuzji rozegrał bardzo dobre spotkanie.
Po zdobyciu Copa del Rey Piqué skupia się na lidze. „Teraz trzeba iść naprzód i walczyć o La Ligę. Myślę, że zakończenie sezonu z ligą i Pucharem Króla nie byłoby takie złe” powiedział.
Piqué przyznał też, że „Może nie są to najważniejsze rozgrywki, ale w ciężkich chwilach te wygrane bardzo wzmacniają. Koeman przybył w trudnym momencie, część sukcesu jest jego. Jestem bardzo szczęśliwy z jego powodu i z powodu całego sztabu szkoleniowego” skomentował obrońca, który na koniec zaznaczył, że „z kolanem jest dobrze”.
